Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Ma 2,5 roku.
Jest pięknym,, dorodnym samcem mocno w typie
choć raczej należy powiedzieć: byłby,
ponieważ jest bardzo zaniedbany, brudny, zakołtuniony.
a właścicielka zapominała, że psa trzeba karmić...
To wszystko byłoby małym problemem - odkarmić, wykąpać, wyczesać i pies wyglądałby jak marzenie.
Rzecz w tym, że już na pierwszy rzut oka widać, że pies ma dysplazję.
Potrzebuje diagnostyki a być może nawet i operacji.
Tego nie da się zrobić w schroniskowych warunkach.
On potrzebuje DT i to z odpowiednimi warunkami - dostępem do weterynarza mogącego psa zdiagnozować i ew. zoperować i z miejscem, gdzie mógłby byc przetrzymywany w czystym pomieszczeniu (po ew. operacji)
Kojec i buda w tym przypadku nie wystarczą... czy ktoś mu pomoże?
(zdjęcia z kwarantanny będą nieco później)
Czy są osoby na forum, które zadeklarowałyby długotrwałe wsparcie w utrzymaniu psa w DT (karma + leki)? - samo DT bezpłatne
A ile trzeba uzbierac ??mnie wiecej.
Edit: odpowiadam na pytania zadane na pw, ale być może jeszcze kogoś to zainteresuje.
Na dzień dzisiejszy niewiele wiem, bo Misiek jest jeszcze na kwarantannie (kończy się niedługo).
Misio nie ma jakiś strasznych problemów z chodzeniem.
Widać jednak bardzo wyraźnie, że ma dysplazję (charakterystyczne odstawianie łapy na bok i przeprosty w kolanach).
Nie wiem, czy operacja będzie konieczna, trzeba brać pod uwagę taką ewentualność - dlatego potrzebuje DT lub DS, które jest w stanie sprostać takiemu zadaniu.
Być może po odkarmieniu i wzmocnieniu mięśni (pies jest z łańcucha) operacja nie będzie konieczna i wystarczy leczenie zachowawcze.
Na dziś potrzebuje diagnostyki - RTG stawów biodrowych.
Jaki dom? Do momentu diagnozy i decyzji operować czy nie - wystarczy duża buda i dużo spokojnych spacerów (wzmocnienie mięśni).
Jeżeli zapadłaby decyzja o operacji - to konieczność przebywania psa w suchym, ciepłym i czystym pomieszczeniu. Rekonwalescencja po takim zabiegu trwa kilka tygodni.
Dom najlepiej bez schodów, ew. z minimalną ilością, bez śliskiej podłogi.
Poznajcie Misia.
strasznie biedniutki a taki słodki
Piekny piesiur i wyglada na przyjacielskiego zawadiake na tych zdjeciach
Bardzo mi go zal
Jejjjkuu
Dosyc brudny
na tych zdjęciach to on wygląda całkiem jak rasowy podhalan..... biedulek
Nie mogę znieść myśli, że Misiek zostanie w schronisku.
Mimo braku deklaracji pomocy
podjęłam decyzję, że zabiorę go do siebie.
Aniu ... jesteś niesamowita !!!
Ukłony do ziemi :)
Bardzo się cieszę, że weźmiesz go do siebie.
Choć właściwie po takim "maratonie" jaki przeszłaś w ostatnich miesiącach bezwarunkowo powinnaś mieć urlop.
Ale kto ma miękkie serce ten ma... miękkie serce.
Ani@ podziwiam Cie! Ja tez myslalam o tym psie intensywnie, ale niestety moje finanse nie pozwola mi na jego operacje. Mialam jednak cicha nadzieje, ze nie bedzie moze potrzebna...
Jak tylko bede mogla to cos pomoge. dnia 16 Maj 2011 21:12:34, w całości zmieniany 1 raz
Ani@ jesteś wielka i boska :
teraz najwięcej roboty będzie miała z Misiem Camara - to jej rejon
Ani@ podziwiam Cie! Ja tez myslalam o tym psie intensywnie, ale niestety moje finanse nie pozwola mi na jego operacje. Mialam jednak cicha nadzieje, ze nie bedzie moze potrzebna...
Jak tylko bede mogla to cos pomoge.
Dzięki zuzalon
słuchajcie to nie muszą być duże kwoty!
gdyby udało się zebrać 10 osób, które co miesiąc wpłaciłyby na Misia 30zł
to byłoby już coś !!!
Hm staram sie co miesiac cos fundacjom dorzucic, a na ktorego psa to pojdzie, to funacje sobie same zdecyduja.
Dziękuję Mayu
Wiem, że to nie takie proste wpłacać zza oceanu
Może jeszcze ktoś zechce dorzucić?
Mój dom jest bezpłatnym Domem Tymczasowym za spacery, kąpiel, czesanie i czas poświęcony psu nie ma u mnie ŻADNYCH OPŁAT.
Będą jednak potrzebne pieniądze na diagnostykę łapy, na jedzenie i leki.
pod czerwoną sofą mój ostatni biały tymczasowicz Amber
... to ja sie deklaruje co miesiac wplacic (tylko mi przypomnijcie jak zapomne ) jakas kwote, nie chce obiecywac ze to bedzie 30zl, ale napewno cos bedzie...
tak mi zal tego psiura
Dzięki zuzalon
Ani@ ale mam warunek 8)
... musisz obiecac ze bedziesz mi pisac elaboraty o Misku i miziac go codziennie od ciotki zuzalotki
Zuzalon mizianie masz jak w banku i mówienie, że to od ciotki zuzalon też
tylko co powiemy nowym właścicielom jak Misiek nie będzie reagował na swoje imię tylko na "ciocia zuzalon"
Z elaboratami będzie gorzej nie mam pisarczyka, który w dawnych czasach pewnie biegał by za mną z kałamarzem, piórem i papierem a obecnie z netbookiem.
Przez pierwsze kilka dni będę padnięta na maxa - opieka i oswojenie takiego psa do nowych warunków to ciężka praca. Nie zapominajcie proszę, że mam w domu 4 dzieci, 2 własne psy o mężu nie wspomnę.
Później będę zajęta jeżdżeniem z Miśkiem do weta, diagnostyką, rehabilitacją łapy.
Ale coś skrobnę czasem
A dlaczego to niby o mężu nie wspomnisz ? 8)
Aniu ... ... nie umiem wyrazić jak Cię podziwiam i szanuję, za Twoją ciężką pracę i miłość jednocześnie
szacun Ani@ :)
pffff....kto tam meza wspomina
A dzieci....no po co ci az 4 ?
Zajmuj sie psiakiem a my kupimy ci IPAD, zeby bylo mniejsze, uwieszone na szyi i podreczne do pisania raportow :)
żadne pfff
ta piątka w moim życiu jest najcenniejsza!
psy są dopełnieniem...
daję im cząstkę naszego szczęścia
święta prawda
Ale ładnie napisałaś
ta piątka w moim życiu jest najcenniejsza!
psy są dopełnieniem...
daję im cząstkę naszego szczęścia
Piękne
Ani@ kiedy Misiek przyjezdza do Ciebie? czy juz cos wiadomo?
wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że we wtorek 8)
No i jak tam? Przyjechał??? :)
Przyjechał
dziś już padam.
Więcej fotek Miśka, który został Bohunem tutaj:
http://www.pasterzeforum.pl/index.php?topic=355.0
Bohun odbiera już pierwsze nauki.
Dzisiejszą noc spędziłam na tłumaczeniu mu, że szczekanie nawet jak ma się piękny, donośny baryton nie koniecznie podoba się moim sąsiadom.
Nauka chodzenia na smyczy będzie dużym wyzwaniem. Coś czuję, że będzie mi potrzebna rehabilitacja barku
No chciał chłopak pokazać, że jest gotowy do ciężkiej pracy jako stróż albo szczekaczka etatowa i zasługuje na swoją michę
Co do ręki Aniu, to może nie będzie tak źle, po prostu jedną będziesz miała dłuższą
No tak ciagnacy na smyczy podhalan moze byc probelmatyczny .........
Jak lubi ciągnąć, to zaprzęż go do wózeczka. Możecie iść wtedy razem na duże zakupy
Ani@ jak ci ręce nie odpadły od ciągnięcia, to daj znać jak minęły pierwsze dni z Bohunem. Zaprzyjaźnił się z pozostałymi białaskami? Zrozumiał nauki o szczekaniu nocą?
Bohun już zrozumiał, że szczekanie w nocy jest niegrzeczne - mądry chłopak
Na smyczy ciągnie nadal chociaż czasem dostrzega, że jestem na jej końcu
Dziś na spacer podpięłam mu linkę treningową. Okazało się to strzałem w dziesiątkę!
Ciągnięcie jak ręką odjął
Będziemy ćwiczyć dalej.
Biegające wokół dzieci nie robią na nim wrażenia... chyba, że mają piłkę
Nooo ... jak mają piłkę, to się rozumie samo przez się, że zapraszają piesa do zabawy
Bohun od wczoraj wieczora kaszle i ma katar
ma podejrzenie kaszlu kennelowego
no to jak ma.... to teraz wszystkie psy po kolei....
trzymaj chusteczki w pogotowiu
Nie zazdroszczę...
Wczoraj Bohun odszedł za TM...
już ładnie chodził na smyczy,
już bez protestów wkładał pychol do kagańca i fukając szedł z nadzieją, że szybko mu go zdejmę,
delikatnie brał smakołyki z ręki,
nie szczekał bez potrzeby,
opierał swoje łapy na moich ramionach chcąc polizać moją twarz,
dał się przekonać, że nożyczki wycinające dredy przy uszach to nic strasznego...
na mój widok machał swoim wielkim ogonem cierpliwie czekając aż do niego podejdę
bardzo ciężko było mi się z nim pożegnać
niestety nie udało się go uratować
Bohun miał skręt jelit
śpij spokojnie biały Misiu ( * )
Dziękuję wszystkim za wsparcie Bohuna.
Za troskę z jaką spojrzeliście na tą psią biedę.
[*
[*
[*][*
O jej, ale smutno i okropnie
Bohunku -dla mnie Misku - juz nic nie boli, biegaj beztrosko po teczowych lakach [*] dnia 07 Czerwiec 2011 16:00:41, w całości zmieniany 1 raz
[*]
Śpij piesku spokojnie
śpij kochany spokojnie .
Ani@ ,wielkie ułony dla Ciebie za serce i za to ,że chociaż chwilę Misiek był w domu .
[*