ďťż
Strona Główna Kobieta, mężczyzna, przyjacieleSchronisko Bydgoszcz dwa psiaki w typie podhalanaBeza (w schronie), Bajka (w DT) - szukamy pomocy!Alan szuka domu (schronisko prosi o pomoc!).Schronisko w Tomaszowie Maz. Dyskusja po programie TVNNero śliczny podhalan w schronisku w ToruniuBambo 1,5 roku w schronisku czeka na cud...Dwie straszne bidy w schronisku - pomocy!!!!Fuzja - roczna podhalanka w Konińskim Schronisku.Pluto ze schroniska w Tomaszowie Maz. - w typie...?ARGO/Kazan z Łódzkiego schroniska - MA DOM :)
 

Kobieta, mężczyzna, przyjaciele

Mamy w schronisku psa, podhalana. Bardzo duży, trochę chudy. Nie wiem czy nie ma problemów ze stawami bo dziwnie układa tylne łapy. Nie bardzo potrafi chodzić na smyczy. Dla ludzi bardzo łagodny, do innych psów nie wiadomo.

Nie mogę wstawić zdjęć bo muszę napisać 3 posty najpierw.

EDIT 17 kwietnia 2013 (mc_mother):

Pies okazał się sunią z bardzo zniszczonymi stawami biodrowymi i źle zrośniętym złamaniem łapki.
W dniu 17 kwietnia 2013 roku sunia została zabrana pod opiekę Fundacji BONO i zamieszkała w domu tymczasowym pod Warszawą.
Zamierzamy jeszcze raz zrobić rtg bioder i łap i spróbować pomóc suni. Wstępny "pomysł" to dekapitacja główek kości udowych.
Będziemy informować o postępach.

Jeśli chciałbyś wspomóc utrzymanie i leczenie Bulinki lub inne nasze działania- oto nasze dane:
Fundacja Pomocy Zwierzętom "BONO"
ul.Wielkie Młyny 16,
80-849 Gdańsk
konto : 53 1240 1268 1111 0010 3558 4567

Kontakt w sprawie adopcji:
Beata Sekulska: 502 623 982
beata.sekulska@fundacjabono.pl


To napisz jeszcze 2 posty na szybko i wstawiaj zdjecia.
Dobra mam już trzeci post.


Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us


Ależ to ślicznota.
tzn. ma iksy? utyka też?
Paulina, czy znacie w przyblizeniu wiek? Jak długo jest w schronie? Jak reaguje na inne psy w schronie?
Ale cudo
No takie jakby iksy ma. Lekko rozkraczone te tylne łapki. Jutro będę w schronisku może ktoś mi pomoże go wyprowadzić, bo kiedyś mieliśmy bernardyna, którego uparłam się wyprowadzić i później w 3 osoby wnosiliśmy do boksu.
Do psów niesprawdzony, w boksie jest sam.


Czekamy na wiecej info.
Od razu pomyślałam o Maveriku.
Napisałam u Aszuny, toż to blisko niej.
W schronisku jest bodajże od 2 tyg, także minęła mu już kwarantanna.



Uploaded with ImageShack.us
Paulina czy mogłabys bedac w schronisku spróbowac powołac na psa imieniem Maveric? Okolo 3 miesiace temu zaginał około 50km od Was duży samiec OP, około 3-4lata, miał wczesniej operacje na tylne łapie wiec moze dziwnie chodzić.
Dobrze :) spróbuję.
Maverick ma blizne na tylnej (?) lapie o ile pamietam. Ale wedlug mnie i jego oczu- to zupelnie inny pies....
Sprawdźcie ale to raczej nie maverik????
To suczkamjest :-D
Dzięki za informację ale to panienka śliczna do adopcji jest :-D
Bardzo szkoda, że to nie Maverik
Kolejna panienka do adopcji.
Jakie te podhalanki są śliczne i oczywiście podhalany też
suczka? Paulino jesteś wolontariuszką w schronie?
Dzwoniłam do schroniska i rozmawiałam z Panią. naet Pani sama do mnie zadzowniła, że to kobitka :-D
Wybaczcie moją pomyłkę, widziałam psa tylko w kojcu, kierowałam się posturą i głupia nawet nie zajrzałam pod podwozie i z góry założyłam, że to pies.

W każdym bądź razie byłyśmy dzisiaj na spacerze. Przekochana jest. Za to potwornie chuda no i te tylne łapki straszne, zwłaszcza jedna.

Zaraz zgram zdjęcia i wstawię.
Pewnie z powodu tych lapek stracila dom dnia 14 Luty 2013 19:25:23, w całości zmieniany 1 raz
Zdjęcia


Uploaded with ImageShack.us


Uploaded with ImageShack.us


Uploaded with ImageShack.us


Uploaded with ImageShack.us
I zdjęcia łapek


Uploaded with ImageShack.us


Uploaded with ImageShack.us


Uploaded with ImageShack.us
Pycholek piękny ale łapki
Jeeeeezuuuu..... jaka ładna suczka. Jakie ma oczka piękne. Ale te łapki to jakiś dramat Jak ona się w ogóle porusza? Chodzi jakoś w miarę sprawnie?
Tak, chodzi, biega. Tylko raz na spacerze w pewnym momencie stanęła i się położyła, tak jakby może jej się łapki zmęczyły i musiała chwilę odpocząć.

Na początku w ogóle bała się założenia smyczy, siedziałam z dobre 5 min w kojcu zanim dała sobie zarzucić pętelkę, potem nie bardzo chciała wyjść z kojca, ale za bramą schroniska było już z górki.


Uploaded with ImageShack.us


Uploaded with ImageShack.us


Uploaded with ImageShack.us
Ma pewnie dysplazję stawów biodrowych, mój Maveriś identycznie łapę układał jak wyskoczyła mu kość ze stawu. Obawiam się, że powinna mieć operację, chyna, że da się nastawić nogę. Najpierw wet i prześwietlenie???? Ładna i faktycznie śliczna panna
Te oczyska Przepiekna jest...
Ach, te oczy ! Cudne !
Link do filmiku z chodem suczki
http://www.facebook.com/photo.php?v=581196008577064&set=vb.222793387825183&type=2&theater

Zastanawiam się też nad imieniem wczoraj przed zaśnięciem rozmyślałam i wpadły mi trzy tak jakoś się złożyło że wszystkie na "B" - Boni, Bella i Berta.
A ja wcale nie wiem czy to jest tylko dyspazja... Ona ma ten tył jakby "przesuniety" na prawo, być moze jest to efekt jakiegos urazu np wypadku samochodowego i samozrostów.... bo jakby nie patrzeć ona chodzi i nawet dziarsko...
Tez mi sie wydaje, ze moze to byc powypadkowe...Biedna sunia
Mam wrażenie, że na lewą nóżkę trochę kulała, chyba, że się podknęła
Wyobrażacie sobie, co ona musiała przejść ?
Albo przetrącona przez człowieka, albo potrącona przez pojazd
Biedulka ... na pewno ja boli, tylko sie trochę przyzwyczaiła dnia 15 Luty 2013 12:19:12, w całości zmieniany 1 raz
Tak ona na tą lewą nóżkę lekko kuleje, tzn w sumie bardziej dziwnie ją stawia niż kuleje. Ta nóżka jest taka lekko wygięta jak bumerang.
Myślę intensywnie jak możemy jej pomóc. W tej chwili jesteśmy zapsieni, ale szykują się adopcje, może coś uda nam się dla niej zrobić.
"Wasza" Lola też niestety jeszcze jest u nas, nie znalazła jeszcze domu...
Wiem widziałam.
Możecie pomóc ogłaszać suczkę, a ona spokojnie będzie sobie czekać w schronisku. Najlepiej jakby ktoś od Was zadzwonił do kierowniczki i pogadał i zrobić tak, że obejmiecie patronat nad jej adopcją i do Was będzie należeć decyzja w jakie ręce trafi a ona będzie sobie mieszkać w schronisku aż nie zwolni się jakieś miejsce.

Na dniach myślę, że będzie miała zrobione rtg łap więc wtedy wszystko się wyjaśni.
No to jakby mogła miec zrobione RTG łap i miednicy to byłoby super!!! Czy te zdjecia będą w rękach schroniska? Jak nie to trzeba tym zdjeciom "zrobić zdjęcia" tak zeby mieć cokolwiek do dalszej konsultacji.
No myślę, że to schronisko będzie miało. Dzisiaj kierowniczka będzie u weterynarza to będzie z nim rozmawiać.
Jutro podhalanka idzie na RTG, bo dzisiaj był inny kundelek znaleziony po wypadku. Ja będę w schronisku w środę to zrobię zdjęcia zdjęcia.
Super! to czekamy:)
J jak co wet znalazł?
Suczka w schronisku otrzymała imię Bulinka

Z jej łapami nie jest dobrze.

Sunia ma rozwalone biodra oraz kolano. Biodra to prawdopodobnie dysplazja, kolano to być może stare złamanie. Wet nie był w stanie powiedzieć tego jednoznacznie, gdyż ciężko ją było ułożyć do zdjęcia i nie wyszło ono rewelacyjnie. Żeby podać dokładną diagnozę należałoby powtórzyć zdjęcie.

W biodrach główki panewki są płaskie i nie "wkomponowane" w biodro. Natomiast staw kolanowy jest przestawiony według wet "przebudowa w okolicy prawego stawu kolanowego".

Zalecana byłaby Dekapitacja stawów biodrowych.



Uploaded with ImageShack.us

Zdjęcie zdjęcia
http://imageshack.us/photo/my-images/837/40964476.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/401/65125283.jpg/
Faktycznie kiepskie ułożenie do zdjęcia, ale i tak widać, że nie jest dobrze
Ta prawa łapa bidna strasznie!
Paulina, a to zdjęcie nie sięga trochę wyżej? Bo stawy biodrowe słabo trochę widać?
Strasznie żal Bulinki, bardzo roztropnie jej z pysia patrzy.
Mam jeszcze tylko takie
http://imageshack.us/photo/my-images/707/96541250.jpg/
Kuuurczeeee.... ona nie ma stawów biodrowych
Strasznie musi bidula cierpieć

Dekapitacja stawu biodrowego... czy to znaczy, ze chcą jej uciąć główkę kości czy coś jeszcze?
Czy samo odcięcie główki w tej sytuacji pomoże? Kurcze, nie wiem...

Czy w schronisku są szanse na przeprowadzenie zabiegu?
Nie wiem jakie byłyby w ogóle koszty takiego zabiegu.

W czwartek jeden pies już ma operację za bodajże 1500 zł.

W schronisku jest jeszcze owczarek niemiecki też z taką dziwnie krzywą łapą.

My to zawsze mamy falami psy chore, jak nie trafi kilka na raz z życą to kilka z po wypadkach...

Muszę się dowiedzieć ile by chcieli za tą operację.
A jakbyście powtarzali zdjęcie i wyszłoby poprawnie to można by jeszcze gdzieś to zdjęcie zdiagnozować winnych klinikach i porównać propozycje leczenia?
spróbuję się dowiedzieć.
Wychodzic to tutaj nie ma co, noga pewnie złamana była i zrosła sie jak zrosła a biodra to jak wygladaja każdy widzi i zmiana ułożenia cudu nie da. Pewnie dekapitacja jest tutaj słuszna droga, bo zmniejszy ból, a po kilku miesiacach (około 2) po wytworzeniu stawu rzekomego pacjent powinien zaczać w miare normalnie chodzić. Ile ona waży?
A czy ona będzie normalnie funkcjonować do starości po takim zabiegu?

A czy ona będzie normalnie funkcjonować do starości po takim zabiegu?
Pytanie ile bedzie funkcjonawać bez zabiegu we względnym komforcie - teraz myśle że o komforcie wogóle nie mozemy mówić, poprostu nauczyła się żyć z ciagłym bólem i stanami zapalnymi....
Wetka powiedziała, że jeżeli nic się nie zrobi z tymi biodrami to może być problem. Bo sunia z bólu może po prostu kiedyś nie wstać.
Gorzej będzie natomiast z tym kolanem, nasz weterynarz powiedział, że on np. nie podjąłby się operacji tego kolana i że jedynie bardzo dobry ortopeda mógłby spróbować coś zrobić z tym kolanem.

A to by tłumaczyło jej niechęć do jedzenia, może poczęści kierowaną bólem a może po części ona wie, że nie może sobie pozwolić na przytycie ze względu na stawy. Bo ona prawie nic nie je, ani suchego, ani puszek, ani gotowanego... czasem troszkę skubnie. To co jedne psy mają na jedną porcję ona zjada w 2 dni.

Niestety nie wiem ile waży.
Operacja to będzie koszt około 800 zł.

Operacja to będzie koszt około 800 zł.
Operacja dekapitazji jednej główki?
Nie mam pojęcia taką cenę podał weterynarz.

Ogólnie mówił, że zdjęcia oglądał również chirurg z Wrocławia, który uznał, że nie można zoperować jej całkowicie. Nie wiem co miał na myśli. Muszę dokładnie się wszystkiego dowiedzieć. Bo czy możliwe żeby było aż tak źle?
Wiesz, zalezy co to oznacza całkowicie - można rozumiec także to ze nie mozna naraz zrobci pelnej operacji ze raz dwa ciach i zrobic wszystko. Na raz mozna zrobic jedna dekapitazcje główki kosci udowej, poczekac i zobaczyc jak pies bedzie funkcjonowac. Dopiero potem mozna decydowac sie na kolejna operacje, a kwestia zrostu pod kolanem - to juz inna sprawa.
Wydaje mi się, że to chyba koszt zrobienia obu główek. Gdy jeździłam z Gają to wyceniali koszt obu główek na ok.600zł- to było prawie 2 lata temu, więc możliwe, że teraz 800zł. Bo raczej to jest teraz priorytet- zrost można później zrobić.
Paulina, spróbuj dowiedzieć się więcej. Czego dotyczy ta cena? Ile operacji Bulinka będzie musiała przejść i jakie? Kto oglądał te zdjęcia (jestem z Wrocławia, więc nazwisko coś mi powie)? Jak będzie wg weta wyglądała rehabilitacja i ile może potrwać?
Może być taka cana, ja za Maverika też płaciłam sporo pieniążków plus antybiotyki, witaminy po operacji. Koszt był około 1000 zł za jedną nogę!!!!
To koniecznie trzeba się zorganizować, żeby sunia mogła dalej żyć chociaż bez bólu.
To dużo pieniędzy. Nie jestem pewna, czy schronisko jest zainteresowane wydaniem ich na jednego psiaka.

To koniecznie trzeba się zorganizować, żeby sunia mogła dalej żyć chociaż bez bólu.
To dużo pieniędzy. Nie jestem pewna, czy schronisko jest zainteresowane wydaniem ich na jednego psiaka.

Dlateo najpierw schronisko musi sie wypowiedzieć.
Że też w ogóle trzeba podejmować takie wybory

Boziu!
Daj mi wygrać w totka!
Zaraz będę wiedziała co zrobić z jednym milionem
W czwartek spróbuję osobiście wybrać się do weta i wypytać o Bulinkę, bo kierowniczka dokładnie nie potrafiła powtórzyć co mówił weterynarz, otrzymałam tylko takie szczątkowe informacje.

Zawsze jak mamy jakiś poważniejszy przypadek organizujemy zbiórkę pieniężną na fb i jakoś pieniądze się zbierają. Teraz na koszt schroniska będzie miał robioną operację inny psiak za ok. 1500 zł. Czekamy jak dojadą jakieś specjalne płytki, które będą montowane w łapie bo miały być już w czwartek i nie dojechały.
Paulina czy są jakies nowe wieści o Bullince?
Paulina daj znać czy coś wiadomo o Bullince?
Przepraszam, że dawno nie pisałam, ale nie mam żadnych nowych wieści. Bulinka dalej jest w schronisku. Niestety nie udało mi się jeszcze spotkać z weterynarzem.

Natomiast wiadomo, że bez problemu zgadza się z innymi psami. Wczoraj była na spacerze razem z huskym z sąsiedniego boksu i jak najbardziej się zgadzały.
Coś się wyjaśniło w sprawie tego pieska?
Postaram się "zdzwonić" z weterynarzem który zajmował się suczką. Dzisiaj był nieosiągalny z powodówe osobistych. Dowiem się więcej i dam znać.
Dzięki Cromik. Jakoś mi ta suczka po głowie chodzi. Możnaby dla niej coś zrobić, ale trzeba wiedzieć co....

Dzięki Cromik. Jakoś mi ta suczka po głowie chodzi. Możnaby dla niej coś zrobić, ale trzeba wiedzieć co....

Mnie też sunieczka nie daje spokoju, bidusia taka........

Dzięki Cromik. Jakoś mi ta suczka po głowie chodzi. Możnaby dla niej coś zrobić, ale trzeba wiedzieć co....

Też o niej myślimy wszyscy... Możnaby dla niej coś zrobić i jej pomóc gdybyśmy mieli miejsce dla niej- dt lub bardzo zaufany hotel.
W tej chwili nie mamy
Może ktoś chciałby spróbować i mógł wziąć ją na DT z naszego forum? Jest ktoś chcętny?
Strasznie jej żal ona tam chyba nie ma szans :/ dnia 22 Marzec 2013 11:00:05, w całości zmieniany 1 raz
Udało się Wam zadzwonić do weterynarza? Ja ciągle nie mogę się tam wybrać, jakoś nie po drodze.

Z tego co zrozumiała kierowniczka to jakiś tam wet z wrocławia powiedział, że Bulinki nie da się zoperować, ale kurcze najpierw była mowa o możliwości operacji.

Tu kilka zdjęć suni z szaleństw na śniegu.
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.350792771691910.1073741842.222793387825183&type=1
Ciekawe czemu sie nie da ?
No ja właśnie nie wiem, kierowniczka też dokładnie nie potrafi powtórzyć słów weta.



Uploaded with ImageShack.us
O boziu! To zdjęcie to jak ostatnia płonna nadzieja na lepsze jutro
Jakie oczy! Tak, jakby prosiła o pomoc. Bidulka, bardzo łapie za serce
Paulina, pozwoliłam sobie wykorzystać Twoje zdjęcie do umieszczenia informacji o suni na fundacyjnym FB. Mam nadzieję, że się nie gniewasz?
Jeśli tylko znajdzie się jakieś miejsce gdzie sunia mogłaby dochodzić do siebie po zabiegu, to reszta już się uda.
Mamy DT dla Bulinki!!!!

Szukamy transportu w okolice Tarczyna pod Warszawą:)
Ś W I E T N I E !!!!
cudownie
Super
Super :)
A dzwoniliście do kierowniczki? Czy nie podwiozła by gdzieś "małej"?

Bulinka biedna musiała dzisiaj się wyprowadzić ze swojego kojca... bo trafił pies, który normalnie jak glista wychodził między kratami i musiał mieć mniejsze pręty. I Bulinka zamieszkała obok wrednej Bernardynki, która ciągle na nią szczeka, ale Bulinka nic sobie z tego nie robi... zaprzyjaźniła się za to z owczarkiem z innego boksu.
A co u Bulinki?
Bulinka jest zarezerwowana na fundację. szukamy transportu - narazie czekam (do dziś) na odzew kierowniczki schroniska. Auto służbowe stoi rozbite , ale kogos pytała ...
Kierowniczka znalazła transport trzymajcie kciuki jutro
My trzymamy
My też będziemy trzymać
Już wieczór, ale i ja trzymam - nie zaszkodzi
I my też!
Trzymajcie, trzymajcie
Jutro koło południa sunia ma dotrzeć do DT
O super :)
Trzymam kciuki
Dobrze trzymaliście:) Bulinka szczęśliwie dotarła do DT:)

Bulinka odpoczywa z Batorem po harcach

Sunia fantastycznie dogaduje się z nowym towarzyszem, jest też bardzo pozytywnie nastawiona do ludzi:) Na razie zapoznaje się z nowym terenem. Za kilka dni bierzemy się za diagnostykę:)

BARDZO, BARDZO SERDECZNIE DZIĘKUJĘ PANI MONICE ZA DECYZJĘ ZOSTANIA DT DLA BULINKI!
Gdyby nie Pani wielkie serce nie moglibyśmy pomóc suni. Podhalaniarze to są fantastyczni ludzie dnia 17 Kwiecień 2013 20:34:07, w całości zmieniany 1 raz
Fajnie! piesek Frodo od dawna kibicuje Bulince. Gdy przyjdzie do leczenia deklaruje przelewik.
Bulinka dziękuje:) Jak tylko poznamy koszty leczenia i proponowaną metodę to napiszemy tutaj. Piesku Frodo- dobry z Ciebie chłopak

Piesku Frodo- dobry z Ciebie chłopak

właśnie i ...nie chodzi tylko o ten przelewik
Co u Bulinki?
Na razie się aklimatyzuje Nie będziemy jej od razu wozić i stresować wetem
A jakieś zdjęcia z wspólnych harców?

Dwa cuda Super wyglądają, jak tak sobie razem śpią.
Bulinka i Bator

Jak się miło ogląda takie optymistyczne fotki
Cudnie trafiła Bulinka teraz może być już tylko lepiej
Super zdjęcia, ukradłam 2 na schroniskowego FB.
Super że Bulinka ma DT! Z Batorem wyglądają na zaprzyjaźnionych... pasują do siebie
Ciekawe czy to, że Bulinka prawie ciągle siedzi (no chyba że to zbieg okoliczności) ma jakieś znaczenie przy jej dolegliwościach... Trzymam kciuki za dziewczynę!
Bulinka ma się świetnie i naprawdę dobrze radzi sobie ze swoją niepełnosprawnością, Pani Monika mówi, że czasami biega nawet szybciej niż Bator
Przytyła trochę i zmianę podobno widać gołym okiem
Została odrobaczona i zabezpieczona przed kleszczami, teraz czas na rtg i badania krwi.
Mizianka dla Bulinki :)
W sobotę sunia miała badania krwi, generalnie wyniki są dobre, ale wet. sugeruje, że w wynikach Bulinki stwierdzono zwiększona ilość leukocytów kwasochłonnych i koniecznie należy wykonać jeszcze jedno badanie krwi - jest to test na obecność we krwi obwodowej mikrofilarii (dirofilarioza przenoszona przez komary).
Zaniepokoiło mnie to, bo w okolicach Warszawy w ubiegłym roku było kilka zachorowań na tą chorobę. Za kilka dni będzie miała robiony ten test i będziemy wiedzieć czy to to
O kurcze, a dopiero co kilka dni temu czytałam o tym artykuł. Oby było dobrze.
To jest chyba z gatunku tych chorób z którą zmaga się Alaska. To się leczy do końca życia.
Na szczęście test Knotta nie potwierdził obecności mikrofilarii:)
Teraz leczenie idzie w kierunku podania antybiotyku o szerszym spektrum działania na pasożyty, które nie są zwalczane zwykłymi tabletkami na odrobaczenie. Mam nadzieję, że będzie dobrze:)
Co słychać u Bulinki ?
Robale i inne diabelstwa wytępione, RTG zrobione. Czekamy na opinię ortopedy na temat proponowanego leczenia...





dnia 17 Wrzesień 2013 18:49:35, w całości zmieniany 1 raz
Niestety i Bulinka nie ustrzegła się przed tegoroczną plagą kleszczy i dopadły ją





Bulinka straciła apetyt i była osowiała Znaleźli na niej kilka kleszczy, trzeba było jechać z nią na nocny dyżur, temperatura 42 stopnie!
Na szczęście DT bardzo szybko zareagowało, a i sunia dobrze przyjęła leczenie i już jest lepiej

Co do stawów- jutro będę rozmawiać z ortopedą, bo rokowania są słabe- jeden z ortopedów uważa, że bioderka w ogóle nie nadają się do operacji, inny daje jakąś nadzieję, pod warunkiem późniejszej codziennej rehabilitacji w basenie
Czy będzie nas na to stać?

Dam znać jakie są rokowania i propozycje leczenia... Na razie nie wiemy jakie są konkrety.
Ojojoj, ale rozumiem że leki działaja i Bulinka już bardziej żywa??
i tutaj kroplówki ?
niedobrze ...
zdrowiej kochana szybciutko!
Ojej Bulinko dużo zdrówka..
Ojej, ale to babeszjoza czy inne cholerstwo? Miejmy nadzieję, że wyjdzie z tego i oby bez szwanku... Frod trzyma kciuki!
Tak, babeszja. Ale na szczęście nie zaatakowała suni aż tak mocno jak Frodzia- Bulinka już dziś biega, apetyt wrócił, więc się bardzo cieszymy
To dobrze
Trzymaj się suniu w zdrowiu!
Nowe fotki pięknotki :)








No i co z Bulinka ??
9 stycznia ma wizytę u ortopedy -dra Bisennika w Warszawie- mam nadzieję, że coś zaradzi na jej bioderka i łapę i będzie plan działania.
To swietnie :)
Trzymamy kciuki za dobre rokowania

9 stycznia ma wizytę u ortopedy -dra Bisennika w Warszawie- mam nadzieję, że coś zaradzi na jej bioderka i łapę i będzie plan działania
I jakie wieści ?
Niestety niedobre

Wizyta się odbyła, rokowania są złe
Doktor uważa, że operacja nie daje pewności, że jej pomożemy i uważa, ze przy takich rokowaniach lepiej nie ryzykować, bo można jej zaszkodzić bardziej niż teraz. Był zdziwiony, że ona sobie tak dobrze radzi przy takim stanie bioder i łap. Jak ją zobaczył, to myślał, że jest lepiej ale gdy zobaczył RTG to mina mu zrzedła.
Zalecił ruch, suplementacje, kontrolę wagi i fizjoterapię, wzmocnienie tylnych łapek.

Nie umiem wkleić tutaj karty informacyjnej z wizyty, więc przepiszę co dr napisał:

OPIS WYWIADU:
Koślawość lewej kończyny miednicznej, szpotawość prawej (kolan) rzepki, na miejscu bolesność stawów biodrowych, kulawizna lkp, w rtg zaawansowane zmiany dysplastyczne stawów biodrowych z nadwichnięciami stawów.
ZALECENIA:
Rokowania złe
Ruch
Kontrola wagi
suplementacja diety gag
w przypadku bólu nsaids (niesteroidowe leki przeciwzapalne)
fizjoterapia (basen, ruchy pasywne kk miednicznych)

To już drugi lekarz, który uważa, że nie ma dużych szans, że operacja jej pomoże- uważa operację za zbędne ryzyko, ponieważ % szans, ze jej stan się poprawi jest niewielki. Mówi, że operacja byłaby ogromnie kosztowna i za te pieniądze lepiej żebyśmy pomogli kilkunastu innym psom.

W związku z tym chyba musimy się pogodzić z tym i szukać kogoś kto zaakceptuje ją taką jaka jest... To młoda, przyjazna sunia, może ją ktoś pokocha?
Tak mi przykro... mam nadzieje, ze nie zostanie skreslona przez ludzi
Smutne wieści
Lekko nie będzie , a czy Bulinka teraz dostaje jakieś leki przeciw bólowe , czy daje rade bez ?
Nie, w tej chwili nic nie dostaje. Ona ogólnie sobie bardzo dobrze radzi, jest wesoła i dosyć ruchliwa, nie widać, żeby jej coś doskwierało. Ale podhalany to twardziele i tak naprawdę nigdy nie możemy być pewni, że nic ich nie boli.
Aż trudno o tym myśleć, że tylko ból jej został
Nie wierzę, że jej nie boli.
Biedna psica... A jest nadzieja, że jej DT stanie się DS? Bo faktycznie może być trudno wyadoptować ją w inne miejsce...
Raczej nie- to jest tylko dom tymczasowy.
Mysle, ze szansa na adopcje jest zawsze :)
Bulinka znów ma babeszjozę
A była zakroplona, P. Monika mówi, że chciała u dra Bisennika kupić krople ale miał po 40 zł, więc dała spokój i zamierzała kupić u swojego weta.
Wczoraj Bulinka spędziła 3 godz. u weta. Dostała kroplówki. Dziś i jutro także jadą z nią.

Wczoraj rano p. Monika zauważyła, że Bulinka jest delikatnie osowiała ale pomyślała sobie, że może po prostu ma gorszy dzień ale jak wróciła po pracy i dała im jeść to Bulinka nie zjadła wszystkiego. Sprawdzała je ostatnio czy mają jakieś kleszcze i nic nie było ( w weekend) a wczoraj ją obejrzała a ona 3 szt na sobie w tym jeden ogromy...

Z analizy krwi wyszło, ze to babeszjoza, ale podobno współczynnik był niski, czyli delikatna wersja na szczęście dnia 20 Styczeń 2014 11:12:33, w całości zmieniany 2 razy
Moze cos na podbudowanie systemu imunologicznego ??
Pewnie by nie zaszkodziło

Pewnie by nie zaszkodziło
Jak jest mocny, to oczywiscie mniej zachorowan na cokolwiek.
Dziś Bulinka zmieniła dt i zamieszkała tymczasowo u gudzików
Jest to spowodowane tym, że chcieliśmy umieścić ją bliżej kliniki w Mikołowie, w której Bulinka będzie operowana. Okazało się, po konsultacji z innymi lekarzami, że jest jednak szansa na poprawienie jej jakości życia i wykonanie zabiegu.
Chcemy przeprowadzić operacje obu bioder- najpierw jedno, po 6-8 tyg. drugie.
Szacowany koszt obu zabiegów to ok. 3500zł...
Będziemy potrzebować dużego wsparcia w zbieraniu funduszy na obie operacje.
Są jednak niezbędne, by Bulinka mogła lepiej funkcjonować, by mogła zapomnieć o bólu i móc cieszyć się życiem.
Każdemu kto może wesprzeć Bulinkę jakimś grosikiem i wsparciem- ogromnie dziękujemy!

Buliśka dziś:
https://www.facebook.com/photo.php?v=691772320858047

https://www.facebook.com/photo.php?v=691904117511534&set=o.159506617434811&type=2&theater

Zbiórka pieniędzy na operację Buliśki będzie się odbywała na konto:

PL 94 2030 0045 1110 0000 0352 7370
Swift: GOPZPLPW dnia 23 Czerwiec 2014 0:38:43, w całości zmieniany 5 razy
I dzisiejsze fotki :)





Ja wiem, ze napewno gdzies taka informacja juz byla, ale.. kiedy ona ma miec ta operacje?
jak nazbieramy coś pieniędzy. W sumie to przydałoby się jak najszybciej. To juz dla niej ostatni moment.
Buliś zbiera na łapy





Oby jak najszybciej ślicznotka zebrała odpowiednią kwotę na łapki. Parę groszy poszło od nas. Trzymamy kciuki za zbiórkę i oczywiście za operację.
Nowe lapki potrzebne.
Bulinka jest psem bardzo szczęśliwym, cieszy się WSZYSTKIM, każdą chwile najchętniej spędzałaby z człowiekiem, wtulona, wpatrzona, oddana. Pełna życia, energii, jeśli pies może być "pozytywnie nastawiony do życia" to taka jest Bulinka. Ona kocha całą sobą, ona wszystko robi całą sobą!!! Nie okazuje bólu czy dyskomfortu, stara się pokazać wszystkim że wszystko jest ok, że nic sie nie dzieje, tylko nie wyrzucaj mnie, kochaj, miziaj, pozwól być z Tobą!! Daj mi szanse... Taka właśnie jest Bulinka. W nocy zaś to jest Bula, stróżuje, odstrasza nieproszonych gości spod bramy, jest podhalanka pełną kufą!!

Ale jaka jest prawda pod tym pełnym szczęścia psim pyszczkiem? Ból, codzienny ból, dyskomfort, ciągłe nadwichnięcia, brak stawów biodrowych, samoistny zrost kolana po jakimś fatalnym urazie (wypadek samochodowy?). I WIELKA WOLA ŻYCIA. WIELKA. Uwierzcie na słowo.

Możemy to zmienić, możemy sprawić że Bulinka jako młody, silny owczarek podhalański z pięknym spojrzeniem i oddanym sercem, jeszcze wiele lat będzie mogła biegać, stróżować, cieszyć się życiem. Budzić ludzi swoim wspaniałym pełnym szczęścia spojrzeniem... Ale potrzebne są operacje, ortopedyczne - niestety nie stac nas na endoprotezy bioder których koszt zabiegu to 2000Euro za jedno biodro, ale możemy zastosować resekcję główek kości udowej - to koszt każdorazowo ok 1500zł/ biodro (liczymy w tym hospitalizację po zabiegu).

Dlatego też w pierwszej kolejności musimy razem uzbierać ok 3500zł na biodra, żeby już nie bolało, żeby żyło się lepiej, żeby można było gonić kuropatwy na łące, biec co tchu do człowieka gdy wraca z pracy, merdać szczęśliwie ogonem. RAZEM MOŻEMY TO ZROBIĆ!!!

Kolano to inna bajka, bardziej skomplikowana operacja, jej przyblizony koszt będziemy znać dopiero w przyszłym tygodniu.

A teraz konkrety, tak to teraz wygląda:

Biodra:


Kolano:


Wystarczy kilka złotych, 5-10zł, każda złotówka przybliża Bulinke do lepszego życia. Za każdą wpłatę dziękujemy w imieniu Bulinki

Zbiórka pieniędzy na operację Buliśki będzie się odbywała na konto:

PL 94 2030 0045 1110 0000 0352 7370
Swift: GOPZPLPW

Fundacja Pomocy Zwierzętom "BONO"
Zagórze 2B; 66-016 Czerwieńsk dnia 27 Czerwiec 2014 9:21:48, w całości zmieniany 2 razy
Mimo, że nie mamy jeszcze całej kwoty, zdecydowaliśmy się nie zwlekać z operacją.
Dziś Buliś ma operowany jeden staw- kolejny krok w drodze po nowe życie.
Oby dobrze zniosła tę operację i narkozę....
Buliśku dla Ciebie. Akurat o Tobie myślałam.
Bulinka już po operacji, przed 18 miałam telefon że sie juz wybudza i jest ok. Teraz ma u nich wypoczywać, jutro zobaczą jak wyglada rana, jak sie czuje i czy pójdzie sama na spacer - jeżeli będzie ok to możemy ją odebrać. Oczywiscie wiem że mozemy zostawic ja w klinice jeszcze kilka dni, ale zobaczymy jak wyglada sytuacja jutro. Z pewnoscia wszystkie rany goja sie szybciej u siebie i z pańciostwem pod ręką.

Jutro okolo południa wiecej informacji dostanę.
Pierwsze faktury wydane na Bulinke:

-117,00zł


-270,80zł dnia 01 Lipiec 2014 20:22:07, w całości zmieniany 3 razy
Buliśku, trzymaj się dziewczynko, odzyskuj siły na rehabilitację.
Z niecierpliwością czekam na jutro, aż gudzik "naocznie" zobaczy niunię i nam opowie wrażenia...
już kciuków brakuje aby trzymac za zdrowie ,za powodzenie , Bulinko zdrowiej jak najszybciej, chociaz po takiej operacji to jak to z tym chodzeniem bedzie? "ludz" to by poleżał a psina?
Gudzik czekamy, czekamy na dobre wieści.
gudziki wracają, albo już wrócili do domu z Bulinką. Wszystko jest OK. Ona nawet już chodzi. Wszystko przebiegło bardzo dobrze. Więcej opowie już gudzikowa dnia 02 Lipiec 2014 15:58:58, w całości zmieniany 1 raz
Bulinka CHODZI, delikatnie obciąża operowaną nogę. W domu od razu sie wysikała i zrobiła kupę - jest dobrze. Ogólnie merda ogonem i już interesuje sie raną!!! Ale ma założony kołnierz więc jest zabezpieczona. Narazie na godzine zostawiam ją na trawie (śpi na stronie nieoperowanej) bo widze ze jest MEGA wymęczona zamknietymi przestrzeniami - ona boji sie wchodzic do domu, a juz miala i sale operacyjna i noc w szpitalu... neich pooddycha swiezym powietrzem, przespi się i do domu Ma byc w domu z uwagi na typ zabiegu - przecieta jest kość i obawiaja sie infekcji nie tyle samej skóry bo ta jest prosta do wyleczenia co infekcji kości, która jest już poważna. Ma wychodzic na siku i kupę. Ruch ograniczony narazie wlasnie do takich natuarlnych spacerów na siku, bez biegania i szaleństw.

W poniedziałek do kontroli, za 14 dni zdjęcie szwów.

Dostała leki do domu, antybiotyki, leki przeciwzapalne, przeciwbólowe, tylko jodyne musze kupić. Przemywanie rany rivanolem i octeniseptem a wokół jodyną. Rana całkiem ładna, nieduża ok 10 cm - myslalam ze bedzie meic pół nogi rozprute a ona wyglada całkiem całkiem . tylko jest żółto-srebrna i bez siersci.

Faktura na 1250zl z groszami za wszystko z lekami do domu. dostala dzisiaj jedzenie i zjadla u nich ze smakiem

Zdjęcia juz z domu:




dalej trzymamy kciuki, żeby się wszystko goiło jak na psie.

Jestem taka trochę świeża na tym forum, więc nie bardzo się jeszcze orientuję kto ma jakie doświadczenie. Gdyby był przydatny w sprawach praktycznych kontakt z dziewczyną, która przerobiła u sporego, choć mniejszego od Buliśki psiaka, resekcję obu główek, to dajcie znać. To tak a propos "jak z tym żyć", szczególnie na początku.

I jeszcze nieeleganckie pytanie: dużo tam Buliśce brakuje na nowe łapy? Coś tam podrzuciłam, ale jak trzeba, to będziem skrobać dalej.
Filipinka chyba jeszcze nie jest dozbierane na pierwsza

Jak sie czuje Bulineczka?
[quote="S&R"]Filipinka chyba jeszcze nie jest dozbierane na pierwsza

no to będziem skrobać głębiej, może jeszcze komu poskrobiemy.

Aha, jakby były potrzebne kołnierze, to mamy dostatek. Nawet w różnych kolorach
Filipinka :)
Kochana jesteś


Aha, jakby były potrzebne kołnierze, to mamy dostatek. Nawet w różnych kolorach

Założę się, że się przydadzą
Chociaż Buliśka to grzeczna dziewczynka, może nie będzie takim lujem jak moja Gajka co mi pół chałupy kołnierzem zdemolowała i jeszcze poturbowała wszystkich waląc nim po łydkach
Bulinka dalej zbiera na lapy !!!!!
Chodzenie dla Podhalana wazna rzecz.
Lapy sie przydaja :)
Bulinka ma areszt domowy No nie jest przeszczęśliwa z tego powodu, ale cóż... Rano ładnie zjadła leki z mozarella, teraz odpoczywa. Narazie wszystko znosi z ogromnym spokojem, a jej próg odporności na ból jest chyba gdzies... w kosmosie Biedna nauczyła sie już żyć zapewne z takim bólem nacodzień że ten....

Teraz Buliś zbiera na kolejna łapę i na kolanko - osteotomia korekcyjna to koszt 2200zł Ale mamy kilka miesiecy - damy radę prawda?
A podobno wczoraj jeszcze bała się wchodzic do salonu:



Faktura za operacje wraz z lekami:


1296,00 zł dnia 03 Lipiec 2014 18:50:21, w całości zmieniany 2 razy

A podobno wczoraj jeszcze bała się wchodzic do salonu

Przeciez nie od dzis wiadomo, ze kazdy podhalan ma gen kanapowca
co tam u Bulinki? Obciąża już operowaną łapę, czy jeszcze za wcześnie?

Smyramy za uszkiem.
Obciąża, obciąża, ale raz lepiej, raz gorzej. Ogólnie teraz wiadomo bardziej obciąża ta druga noge w której i chore kolano i biodro wiec czasami nie jest ciekawie. Ale ogólnie do przodu. Na weekend przyszykuje jakis filmik z nia.
W końcu udało nam się uruchomić zbiórkę na operację Bulinki dzięki Siepomaga.pl
Może pomoglibyście nam ją rozpropagować?
http://www.siepomaga.pl/f/bono/c/1677 dnia 21 Sierpień 2014 13:37:55, w całości zmieniany 1 raz
a kiedy byłoby dobrze zrobić drugą operację. Czy już jest na nią gotowa? Bo tak z planów, to już by to jakoś teraz miało być.
Planowaliśmy na wrzesień, ale jeśli nie uda się zebrać pieniędzy, to będziemy musieli się wstrzymać

W końcu udało nam się uruchomić zbiórkę na operację Bulinki dzięki Siepomaga.pl
Może pomoglibyście nam ją rozpropagować?
http://www.siepomaga.pl/f/bono/c/1677


a jak sie to robi ? chodzi mi te konkretna strone ??
Można np. wejść na tę stronę http://www.siepomaga.pl/f/bono/c/1677 i kliknąć "Lubie to" lub "Udostępnij" i wówczas na tablicy na FB pojawi się link do zbiórki.
Ja juz to wstawilam na f.b. ale kopiujac. A ile jeszcze brakuje ??
wieść niesie, że dużo. Wakacje się kończą, pora wracać do rzeczywistości. Wrzesień to bardzo dobry czas na operację. Czyli zbieramy na kolejną Bulisiową łapę.
Na kolano brakuje ok. 2 tys.zł, bo ok. 400zł mamy.
Niestety nie ma żadnych wpłat na operację Bulinki ostatnio
To przykre.
Musimy bardziej prosić i udostępniać na FB .
Ludzie myślą pewnie, że jak przeszła jedną operację, to już jest zdrowa
A to nawet nie półmetek ... dnia 23 Sierpień 2014 15:46:58, w całości zmieniany 1 raz
coś tam podrzuciłam w zeszłym tygodniu. A w ogóle to ruszyło jakoś tak bardziej, czy jeszcze dużo brakuje? Teraz będzie kolano, a drugie biodro później?

Buliśku trzymam za Twoje łapy. A tak poza tym, to pokazalibyście jakieś fotki panienki...
Dziękujemy! Ruszyło się
Dzięki Siepomaga.pl zebraliśmy już ponad 700zł, mamy też wpłaty na Bulinkę na konto fundacji- na kolanko już jest

Lekarze zdecydowali, że najpierw kolano a drugie biodro później.
Bardzo wszystkim dziękujemy za wsparcie dla Bulinki
Super
Czyli zbieramy teraz na bioderko
No to powoli Bulinka szykuje się do operacji kolanka Na dniach będzie umówiony termin operacji. Można już zacząć trzymać kciuki za naszą podopieczną. A Wszystkim, którzy ją wspomagają serdecznie dziękujemy dnia 29 Wrzesień 2014 20:13:17, w całości zmieniany 1 raz
a jak tam dziewczynka? Jakieś wieści? może jakieś nawet nie zdjęcie, ale chociaż zdjątko?
Zapraszam na pyszności na rzecz naszych podopiecznych potrzebujących każdego wsparcia

http://www.podhalan.fora.pl/bazarki,56/przetwory-itp,6132.html#270166

a jak tam dziewczynka? Jakieś wieści? może jakieś nawet nie zdjęcie, ale chociaż zdjątko?
Zdjątka nie mam niestety, jestem za daleko trochę
Ale chcę napisać, że Bulinka nie może na razie przejść kolejnej operacji- trzeba poczekać aż odbuduje bardziej mięśnie.
Ale za to jak już zrobimy wszystko, co planujemy- będzie śmigać jak nowa

To może Gudzik ma jakie zdjątko? 24 lipca obiecywała, że jakiś filmik przyszykuje. Ostatnie zdjątka od Gudzika są z 3 lipca.
I jak tam? Jest szansa na jakieś nowe zdjęcie podopiecznej? Przecież Gudzik, do której trafiła, jest zawodowym fotografem i przedtem jakieś fotki dawało się zrobić. Czy są problemy z rehabilitacją? Bo to nie tylko operacja i grożące powikłania w przypadku Bulinki są wyzwaniem, ale również rehabilitacja .
Tak to bywa czasami, ze szewc bez butów chodzi
Gudzik widocznie zajęta bardzo.

Nie ma jakichś wielkich problemów z Bulinką, ale podczas konsultacji pod koniec października lekarz powiedział, że mamy poczekać dwa miesiące z kolejnym zabiegiem, więc czekamy...
Są zdjęcia Jola faktycznie zabiegana i nie miała kiedy wrzucić. Zabieg, tak jak napisała Beata przeniesiony przez weterynarza prowadzącego na okolice stycznia.











Bula śniegula pozdrawia zimowo :






Zabieg, tak jak napisała Beata przeniesiony przez weterynarza prowadzącego na okolice stycznia.


I co z Bulinką? Bo to i wrzesień minął, i październik, i o styczniu już zdążyliśmy zapomnieć.

Przypomnę, że na operacje Bulinki były zbierane pieniądze. Tak się składa, że byłam jednym z darczyńców. I dziwnie się czuję, kiedy Fundacja Bono robi uprzejmość, że raz na jakiś czas po dopytywaniu poinformuje, że cel na jaki były zbierane pieniądze odsuwa się w bliżej nieokreśloną przyszłość z niewiadomego powodu. Jeśli powierzamy Fundacji pieniądze na konkretny cel, to chcemy wiedzieć jak wygląda realizacja tego celu, również jeśli z jakiegoś powodu nie jest możliwa. A jeżeli został zrealizowany, to miło by było się o tym dowiedzieć.
Bulinka operację będzie miała napewno (baa nawet dwie).Pieniądze zbieramy sukcesywnie i serdecznie dziękujemy za nie darczyńcom, min. Tobie Filipinko
Lekarze z Kliniki http://www.klinikadlazwierzat.pl/ nakazali odbudowanie mięśnia , jednak te mięśnie nie chcą się odbudować na tyle by ich to satysfakcjonowało .Gudzik twierdzi, że to dlatego że jednak z powodu różnicy długości łap (ok. 5 cm) Bula nie obciąża je równomiernie, choć bryka po placu i chodzi na spacery.
Po 20 kwietnia będzie podany termin konsultacji (choć te konsultacje były już z 2 razy odwlekane przez wetów z powodów ich wyjazdów na sympozja w Mediolanie itp.) i mamy nadzieję że niebawem odbędzie się ta operacja.