Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Intryguje mnie kwestia bezpiecznego seksu w relacjach poliamorycznych.
Kiedyś wydawało mi się, że wystarczy używanie gumek i regularne badania + ew. szczepienia, a jak poczytałem o tym więcej, to zaczynam mieć wątpliwości.
W literaturze znajduje się sporo informacji na ten temat, ale ta którą znam, była pisana przez Amerykanów, gdzie ta problematyka (np. lista potencjalnych chorób) może być inna. Dlatego jestem ciekawy, jakie zasady i środki zapobiegawcze stosujecie Wy.
Zdaję sobie sprawę z tego, że to osobisty temat, ale zależy mi na Waszych odpowiedziach. Czytając teksty na tego typu tematy łatwo się przerazić lub zniechęcić, a być może gdy poznam Wasze opinie, uda mi się znaleźć sobie miejsce gdzieś pośrodku pomiędzy nieodpowiedzialnością a paranoją .
Ehh.. temat trudny i nietrudny
Ja osobiście stosuję zdrowy rozsądek wydaje mi się że jest to najważniejsze, poza tym rozmowa z partnerką / partnerem / partnerami i wytyczenie własnych granic, w których czujemy się komfortowo jest najważniejsze. Owszem zawsze druga strona może "zdradzić" ale związki buduje się na zaufaniu a metody opisane przez Ciebie tj. bezpieczny seks i badania uważam za wystarczające.
Co dokładnie Cię martwi?
Przykładowo w "Puszczalskich z zasadami" (Ethical slut) w rozdziale o bezpieczeństwie seksu poza stosowaniem prezerwatyw sugeruje się stosowanie lateksowych rękawiczek i chusteczek.
Zastanawiam się, czy takie podejście jest przesadzone, bądź niepotrzebne w polskich realiach, a może - przeciwnie - jest potrzebne.
Zaufanie uważam tutaj za bardzo istotne, ale traktuję je jako warunek konieczny, a nie wystarczający. Nawet zaufani partnerzy ciągle przecież mogą mieć po kilku swoich partnerów (a oni po kilku swoich itd.). W takiej sieci powiązań obejmującej być może bardzo dużą liczbę osób bardzo łatwo może roznieść się jakiś wirus.
Z badaniami też nie jest różowo, bo (powołuję się znowu na "Puszczalskich", nie na naukowe źródło), przykładowo na wiarygodny wynik badania na HIV można czekać i pół roku, bo przeciwciała mogą nie ujawniać się natychmiast po zarażeniu. Z innymi chorobami, jak podejrzewam, może być podobnie.
Wiesz, każdą chorobą możesz się zarazić nawet w związkach monogamicznych bo twojej połówce zdarzy się moment uniesienia i szaleństwa, owszem ryzyko się zwiększa wraz ze zwiększaniem liczby niewiadomy (połówek, ćwiartek itd. ) ale moim zdaniem korzystanie z rękawiczek i chusteczek to już trochę przesada (nie w moim stylu).
Mieszkałem przez wiele lat w miejscach które w porównaniu z Polska są w kategorii na pewno coś złapiesz (New York, Paris, London, Las Vegas) a moje badania zawsze wychodzą czysto i nie mówię tu o HIV ale o wszelkich chorobach wenerycznych. Podkreślę tylko że nie jestem tylko poliamorystą ale i Swingersem co ustanawia mnie w większej grupie ryzyka.
Podsumowując wszystko zależy od nas, naszej granicy ryzyka. Ja osobiście stosuję zasadę ograniczonego zaufania i korzystam z własnej intuicji… Zaufaj jej, a jestem pewien że będziesz zdrowy i szczęśliwy
Myślę, że to o czym pisał Dawid jest tu kluczowe - zdrowy rozsądek. Jeśli z aktywności ludzkich wydobyć dwie skrajności w obszarze aktywności seksualnej to będą nimi (tu proszę mnie poprawić) - całkowite zaprzestanie aktywności seksualnej, a z drugiej aktywność seksualna z przypadkowymi ludźmi, w przypadkowych miejscach i takich okolicznościach. Może rozwiązaniem jest tu "złoty środek"? To jedynie moje zdanie i doświadczenia, jako taki "złoty środek" widzę:
1. zdrowy rozsądek
2. wiedza na temat aktywności seksualnej naszych partnerów/partnerek
2. aktualizowanie swojej wiedzy na temat BHS w oparciu o źródła naukowe
3. higiena i stosowanie zabezpieczeń - prezerwatywy, rękawiczki, chusteczki lateksowe itp.
4. badania okresowe w tym na choroby wirusowe http://portal.abczdrowie.pl/wirusowe-choroby-weneryczne
5. odwaga - jako złoty środek pomiędzy brawurą a tchórzostwem, w kontekście współodpowiedzialności za zdrowie naszych partnerek/partnerów.
Albo brak
Hahaha, dla mnie to już przesada ale co kto lubi, o gustach się nie dyskutuje
Jesteśmy dorośli, stąd punkt pierwszy jest tu kluczowy!
Witam. Odpowiedź dam, ale w przyszłym tygodniu.
DZISIAJ NIE, bo:
PIątek i 13-go.................
Haha
Piątek minął i odpowiedzi brak, mama nadzieje że wszystko w porządku
Jesteśmy w bardzo podobnej sytuacji jak Dawid i stosujemy też bardzo podobne metody. Higiena, żywa inteligencja, odpowiedzialność partnerów i ich szczerość pozwalają w dużej mierze ograniczyć potencjalne ryzyko. Do tego oczywiście obowiązkowa gumka i co jakiś czas badania. (u mnie wychodzi to niejako przy okazji przy oddawaniu krwi)