Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Takiego snu jeszcze nigdy nie miałem.
Sen miał dwa etapy.
Pierwszy etap to było opracowywanie jakiejś Księgi Pamiątkowej honorującej moich dawnych profesorów, tych co już nie żyją, a zasłużyli się i w moim osobistym życiu i w nauce powszechnej w jakimś zakresie. We śnie był kładziony nacisk na pamięć o nich, na nie zapominanie.
W drugim etapie działa się moja osobista współczesna nauka. Z tym, że taka alegoryczna, bo było to dzieło zbiorowe z udziałem osób, które nigdy się razem nie mogły spotkać i nie spotkały. Tam był mój znajomy zaprzyjaźniony lekarz ortopeda, kręgarz i buddysta, bardzo mądry człowiek, był mój nieżyjący już szef z lat 80-tych, wybitna postać w sensie mądrości tak naukowej jak życiowej, jakieś mądre panie i sami życzliwi ludzie, w sumie było nas kilkoro, za to z wielkim potencjałem.
Układaliśmy jakieś znaczone klocki, rozszyfrowywaliśmy jakieś papiery, chodziło o to by odczytać kod w nich zawarty, a ukryty przed świadomością ogółu.
Panie, jak to panie w pewnym momencie zaczęły wołać na jedzenie, które przygotowały. A my z Radkiem, tym lekarzem nagle dotarliśmy do wyjaśnienia kodu. To znaczy ja dotarłem, a on był tego najbliższym, świadomym świadkiem.
Kod był skierowany do mnie osobiście i brzmiał:
Bądź jak kosmiczne jaja, bądź jak as tarota.
Zdążyłem się upewnić, że kosmiczne jaja oznacza obłość kształtu, jak jajko pędzące przez kosmiczną przestrzeń, a nie że żarty i śmiechy. Zresztą we śnie nie miałem specjalnie co do tego znaczenia wątpliwości. Takie jajko, nawet jeśli się z czymś zderzy, to ma zwiększone szanse przeżyć bez szwanku zderzenie...
Zbudziłem się z myślą, co to miałby znaczyć ten as w tarocie. Bo ja się na tarocie kompletnie nie znam.
Znalazłem w necie takie wyjaśnienie - po angielsku, to sobie przetłumaczyłem.
Asy są siłą korzeni, iskrą lub nasieniem w komplecie. Odnosić je należy do Maga, który podaje narzędzia Głupcowi. One nie mają jeszcze celu, ale są wypełnione surowym potencjałem. Są one aktywne energią kompletu gotowego do użycia. Mogą również wskazywać na przyjęcie kierunku kompasu lub właściwej pory, spośród takich, które są często dyskutowane. Oto najbardziej typowe kierunki i właściwe pory. Jeśli jednak, nie czujesz by były one dobre dla Ciebie, czytelniku, zmień je na takie, które pasują.
Takie są Asy, surowe lub początkowe pasje, uczucia, myśli i potrzeby, które mogą być skierowane na coś więcej. Reprezentują one nadzieję, możliwość, działania do podjęcia, przyszłość, którą możesz kreować.
Wybierz świadomie to, co bierzesz ze stołu Maga, bo każda rzecz posiada swoje pułapki jak i szczytowe możliwości.
Jakby mi ktoś jeszcze parę dni temu powiedział, że mogę mieć takie sny to bym nie uwierzył...
Goga,
jakie to jest piękne i prawdziwe co pokazujesz.
Czytam i czuję, że to wszystko prawda, tylko prawda nie do końca jeszcze uświadomiona i nie w pełni utrwalona.
Bo to wszystko się ciągle dzieje i formuje, ciągle się coś we mnie przekształca. Te inne archetypy były we mnie całkiem niedawno i wszystkie znam na dotknięcie ręki. Mag i Czarodziej się we mnie rodzi po latach rozmaitych doświadczeń. Jestem świadom, że to poczucie jest jeszcze niedojrzałe, że nie wszystko jest uformowane i nie wszystko nabrało swojej mocy.
Jeszcze nie mam w pełni mocnych laserów w dłoniach, jeszcze nie umiem zmartwychwstać z miłości jak uczyniła to Trinity w Matriksie.
Umiem za to już biegnąć z lądu na inny ląd, umiem pobiec do innych gwiazd.
Staram się korzystać z tych umiejętności ostrożnie, by nie zrobić sobie i komuś krzywdy tym. Bardziej mi to służy do obserwacji i nauki niż do jakichś walk, czy coś.
Próbuję zrozumieć rzeczywistość wraz z miliardami jej powiązań wewnętrznych i zewnętrznych, biorąc odpowiedzialność za to by czegoś w tym nie popsuć, zupełnie jak opisany w archetypie Czarodziej. Zrozumieć nie przez umysłową analizę, od tego odszedłem już lata temu. Zrozumieć przez odczuwanie. Odczuwanie nie tylko emocjonalne, przede wszystkim odczuwanie mentalne.
Goga, dziękuję za tę podpowiedź!!!
Ściskam i mocno przytulam
Pierwsze co mi się skojarzyło z jajkiem, to energia, Moen czy Monroe opisywał kształt duszy jako jajko właśnie? A asy to początek. To pierwszy krok na drodze którą wybieramy. Cała droga przed nami, my zamanifestowaliśmy tylko wolę, która będzie się rozwijała aż do króla.
Ciekawe, bo mi się dzisiaj śniła królowa kielichów...
Tak myślę, kształt chroni przed skutkami zderzeń, bo tak skorupka, jak i zawartość w sumie dosyć delikatne