Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Tak Alvaro czekał na ratunek...
Pozostawiony po wypadku przy drodze...bez pomocy:(
Info z dogo:
Alvaro trafił do schroniska 26 stycznia. Pracownicy schroniska wezwani zostali do rannego psa leżącego na poboczu miejskiej obwodnicy. Okazał się, że to duży, biały pies w typie polskiego owczarka podhalańskiego. Stwierdzono złamanie przedniej kończyny. Psiak ma nogę w gipsie. Jest duży, bardzo piękny i bardzo łagodny. Przytula się i liże po rękach,łapa jest w fatalnym stanie,koszt operacji wynosi 1.400,-zł. Prosimy chociaż o niewielkie wsparcie finansowe w celu pokrycia kosztu zabiegu.Nie bądź obojętny! wesprzyj chociaż złotówką tego ślicznego psiaka i uratuj go! ON TYLKO MOŻE NA NAS LICZYĆ
Dzisiaj miał reoperację...Po pierwszej wszystko się rozlazło-miesiąc był w gipsie.Dzisiaj-miał tę łapinę drutowaną,operacja trwała ponad 8 godzin!
Wątek:
http://www.dogomania.pl/threads/202942-Bia%C5%82a-Podlaska-podhalan-Alvaro-po-wypadku-b%C5%82aga-o-lito%C5%9B%C4%87!!!
SCHRONISKO BARDZO CHCE MU POMÓC, ALE TAM SYTUACJA FINANSOWA JEST DRAMATYCZNA.
Pomóżmy temu biedakowi.
Konto do wpłat dla Alvaro:
Fundacja Pomocy Zwierzętom "BONO"
ul.Wielkie Młyny 16, 80-849 Gdańsk
konto : PL 53 1240 1268 1111 0010 3558 4567
SWIFT(BIC) PKOPPLPW (dla wpłat zagranicznych)
dnia 25 Luty 2011 16:23:18, w całości zmieniany 4 razy
Moze by zrobic allegro. Psy w krytycznych sytuacjach chwytaja za serce .......
Normalnie na fundację bono robić wpłaty z tytułem dla Alvaro? Boże jaki biedny
Tak, na fundację poprosimy i zbiorczo zapłacimy klinice
rany jeszcze jeden.... to jest coś niewiarygodnegi ile jest tych biedaków, człowiekowi serce pęka...
postaram się coś wpłacić...nie obiecuje dużo, bo kiepsko mam teraz ale coś się uda.
trzymaj się Alvaro
p.s
fajne imie takie oryginalne
p.s
fajne imie takie oryginalne
Walczyłam o nie jak lwica
p.s
fajne imie takie oryginalne
Walczyłam o nie jak lwica
No prawie gryzla :):)
i bardzo dobrze bo imie jest super
Alvaro brzmi bardzo domnie, normalnie super dla OP
Śliczny bidulek.Ludzie nie mają serca:-( a te białaski tak ufają swojemu panu.
Dziękujemy za wpłaty dla Alvaro(z 24.-25.02):
Iwona C. (pół na poł z Mirabelką)
izis
jzel67
Saphira (pół na pól z Mirabelką)
łącznie 180 zł - dziękujemy
Alvaro pozdrawia i dziękuje za wsparcie:)
Niezwykle cierpliwy, biedny pies...
dnia 26 Luty 2011 17:29:45, w całości zmieniany 1 raz
Ja pomoge ale..... po wypłacie
Alvaro z ta łapka wyglada mizernie.... ale Mirabelka wygladala jeszcze gorzej a juz dochodzi do siebie dlatego trzymam kciuki!
ale jakie on ma piekne oczy, smutne, ale piekne ;(
poszła 100
Ja myslalam, ze Alvaro jest w klinice a on jest w schronisku
Do kliniki jest dowożony tylko.
Do kliniki jest dowożony tylko.
Biedny
Ewo 100 doszła i jeszcze 200 od "Anonimowego" uzytkownika dziękujemy
Musimy znaleźć Alvarowi DT.
Musimy znaleźć Alvarowi DT.
Tez tak mysle, bo pies w takim stanie w schronisku .............
Jutro kontrola...
Biedne lapki ............
zdrowiej Alvaro.
Alvaro zdrówka kochaniutki!
ale pycholek widać że boli, zdrówka Alvarciu :
i jak tam Alvaro? czekamy na wiesci! i Trzymam kciuki zeby bylo do przodu!
Po kontroli- rehabilitacja przebiega pomyślnie,wet jest zadowolony. W poniedziałek Alvarek będzie miał zdejmowane szwy.
I mordka wreszcie uśmiechnięta
Ciesze sie :):)
tak pyszczek wreszcie weselszy
co słychać u Alvaro? Szwy już zdjęte? Wszystko goi się dobrze?
No właśnie!
Jak Alvaro się czuje ?
Wczoraj dzwoniłam do kierownika schronu w sprawie przekazania pieniędzy wpłaconych na leczenie za pośrednictwem naszej fundacji
( łącznie wpłynęło 530 zł ) i :"Alvaro ma się coraz lepiej - odstawiono mu leki p.bólowe.Wczoraj pojechał na zdjęcie szwów. No i okazało się,że ma wysoką temperaturę.Wet obejrzał Alvara z każdej strony,osłuchał ,prawie że przenicował...I nic! Łapina też nie wyglądała źle-ani zaczerwieniona ani spuchnięta...
Po ponad półgodzinnych deliberacjach na temat przyczyn gorączki wet wpadł na pomysł,że może Alvaro przeżywa stres i dlatego tak reaguje...Zalecił zmierzyć psu temperaturę po powrocie do schronu...Stało się tak,jak sobie życzył. I co ? W schronie Alvaro miał 38 stopni,godzinę wcześniej,w lecznicy-ponad 40...
Taki wrażliwiec z tego białasa"
ps. Alassea dzięki za wpłatę dla Alvaro:D
zostałaś ujęta w tej kwocie powyżej dnia 11 Marzec 2011 9:33:16, w całości zmieniany 1 raz
nie ma za co :)
UFFF a to wrażliwiec-one wszystkie takie
Alvaro ma znów gorączkę pobrano krew na jakieś badania - wyniki będą w czwartek.
Boję się żeby nie było to samo co z Mirabelką - też była w szpitalu ..... przed przyjazdem do Szczecinka.
Jutro zadzwonię do kierownika to się dowiem coś więcej...
o nie....mam nadzieje, ze to nic groźnego...dość już mamy złych wieści...
Alvaro trzymaj sie! będzie dobrze!
O tak! Alvaro trzymaj sie!
Czekamy na wiesci i trzymam kciuki!!!
No i co ??
Podbije Alvarka, jednego z moich ulubiencow, bo martwimy sie o niego.
Czy juz cos wiadomo co z jego wynikami, skad ta goraczka? Oby wszystko bylo dobrze
No właśnie coś nie za bardzo z Alvarkiem- rtg wykazało, że łapka się nie zrasta (powtórka z Mirabelki ), pozostałe wyniki są ok.
Jutro Alvaro jedzie na konsultację do Warszawy.
to napisz proszę wieści ( mam nadzieję pozytywne ). Alvaro -powodzenia
i tu też Alvarcio ma super ludzi którzy mu pomagają :
boziu takie oslabione te psiule, to jak im sie maja te lapki zrastac. biedny malenki
a czy ta temperatura to od tej lapki co sie nie chcezrastac czy cos innego?
no to trzymam dalej kciuki zacisniete i czekamy na wiesci, miejmy nadzieje ze dobre!
Przede wszystkim-jest poprawa...! Łapina powoli,ale się zrasta! To ,co widać na kliszy z czwartkowego prześwietlenia, zostało bardzo dokładnie przeanalizowane przez dwóch lekarzy-weta i "ludzkiego" .Obaj orzekli,że "zalewa"
Operacja zrobiona przez bialskiego weta udała się w pełni ,a mały będzie sprawny! Alvaro był bardzo grzeczny,ufny i cierpliwy-ze stoickim spokojem zniósł szczegółowe oględziny chorej łapy i "całego psa",nawet nie drgnął,gdy wet skubał mu chore miejsce,by pobrać "materiał" do posiewu (wyniki będą w przyszłym tygodniu)...Słodziak z niego nieprawdopodobny!
Alvaruś dostał od pana doktora puszki karmy ,która ma mu pomóc chronić wątrobę ,bo przyjmuje antybiotyki,a ponadto wapno z witaminkami do posypywania żarełka.Ma jadać dużo białego,chudego sera i ...niebawem będą efekty!
dobrze, że jest lepiej :)
Jakie dobre wieści !
Zdrowiej Alvaro , a potem do nowego domku !
Kochany, łagodny piesek :) :) :)
I kolejny-cierpliwy,łagodny ,super psiak
Zdrowiej Alvaro
Alvaro wczoraj w drodze do weta do W-wy na konsultację:
Tyle się psiak wycierpiał, a mimo to mordka pogodna
Powodzenia Alvaro
Alvarko życzę zdrowia. Ma taką słodką mordkę.
No to wiesci rzeczywiscie lepsze, bardzo sie ciesze
I dalej sledzimy Alvarka, oby znalazl mu sie jakis super nowy dom, bo takiej cierpliwej i zarazem pogodnej mordki rzeczywiscie tylko pozazrdoscic.
Zdrowiej Alvarcio! :)
I znow moje uklony do osob zaangazowanych w pomoc, transport, itd. dla niego!!!
Jak tam łapka Alvarka ?
Alvaro ma już wyjęte druty z łapiny (został tylko stabilizator) i w zasadzie-kiedy się odważy-powinien zacząć łapiny używać.Nie ma w tej chwili żadnego stanu zapalnego,a co za tym idzie-temperatury ,wszystko się zrasta,Alvaro ma apetyt.Jest poza tym absolutnie łagodny,ufny,wie,że ludzie chcą mu pomóc.Za miesiąc-kolejne prześwietlenie i rehabilitacja w dt.
Ma też wirtualna opiekunkę Polkę z Francji
BRAWO :
Alvaro pomalutku, pocichutku wracaj do pelnego zdrowia
Ach, gdyby nie te schody u mnie
Dużo zdrówka Alvaro
Podziwiam tych co nosza podhalany :):)
Podziwiam tych co nosza podhalany :):)
To samo mi przyszło na myśl ... :)
Alvaro! Dużo zdrówka piesku
Hej a co tam u Alvarka? czy ktos cos wie? i moglby napisac?
Ja nie wiem, ale chętnie się dowiem 8)
Wieści są krótkie:
"Nic szczególnego się nie dzieje...Najgorsze w tej chwili jest to,że Niunio rozlizuje sobie szwy,pewnie go swędzą.
Pewnie dostanie kołnierz,bo NIC nie jest w stanie go przed tym powstrzymać"
Poza tym Alvarek uwielbia twaróg i zjada go w hurtowych ilościach
Poza tym Alvarek uwielbia twaróg i zjada go w hurtowych ilościach
o tak:
"Alvaro waży teraz nieco ponad 40 kilogramów,ma śnieżnobiałą,mięciutką sierść i bardzo rozumne,"ludzkie" spojrzenie.Tak patrzą psy,które wiele przeżyły,ale nie straciły zaufania do człowieka.
Nigdy jeszcze nie widziałam tak łagodnego -mimo cierpienia- psa.Alvaro sam podsuwa łapkę do zmiany opatrunków i nigdy w żaden sposób nie protestował przy wszystkich,nawet niemiłych zabiegach.On wie,że ludzie chcą mu pomóc ...
Zauważyłam,że zaczął łapki używać.Opiera się na niej,chodząc,chociaż robi to jeszcze dosyć niezdarnie.Jest bardzo wzruszający w tej swojej ufności,chętnie się przytula ,a smaczki bierze z ręki tak delikatnie jakby się bał,że najlżejszy dotyk jego zębów może człowiekowi przeszkadzać... "
Spaceruje (w ramach rehabilitacji) 3-4 razy dziennie i uwielbia to robić i ciągnąc na smyczy jak parowóz też :
No i baardzo dobra wiadomość jest taka, że Alvaro już nie szuka domu
Czeka na swoja panią i zostanie Francuzem 8)
Jak to cieszy gdy można zobaczyć światełko w tunelu.
Dziewczynom należą się szczere wyrazy uznania za całokształt.
http://www.dogomania.pl/threads/202942-Biała-Podlaska-podhalan-Alvaro-po-wypadku-błaga-o-litość!!!/page19?highlight=Alvaro
Właśnie doczytałam, że ze schroniska adoptowała go pani,
która była jego wirtualną opiekunką aż z Francji i opłacała jego leczenie
Serce rośnie super!
a które to schronisko ma takich wspaniałych wolontariuszy?
BRAWO JOSTEL5 !
... wirtualną opiekunką aż z Francji i opłacała jego leczenie
nie całe leczenie dużą część zapłacili użytkownicy tego forum za pośrednictwem fundacji
a wielkie podziękowania należą się kierownikowi p.Markowi, który ma dobre serce dla swoich zwierząt gdyby więcej takich ludzi jak on i np.mariamc polskie schrony wyglądałyby bardziej cywilizowanie i wolontariusze mieliby dużą przyjemność we wspołpracy - tak jak jest w tym przypadku
Wielkie dzięki za pomoc forumowiczów!
z tego co przeczytałam przekazaliście 530zł na Alvarka
599,96 na schronisko wpłacili dogomaniacy
a koszt całej operacji 1400zl
doszły pewnie jeszcze inne koszty jak to zawsze bywa
Alvarku powodzenia!
i jeszcze raz ukłony dla tych którzy fizycznie zajęli się opieką nad psem w potrzebie
Aniu, bardzo miło z twojej strony, że tak dokładnie wszystko wyliczyłaś dziękuję ci z całego serca, bo w końcu w całej tej historii to najważniejsza kwestia!
to cudowne, że razem z Elzą pilnujecie żeby przypadkiem ktoś nie pomyślał, że Fundacja BONO pomogła więcej niż rzeczywiście było :)
Alvarek ma dom nie może być lepszej wiadomości
Też się cieszę
Teraz nauczy się już tylko francuskiego i będzie światowy bywalec :)
Powodzenia i dużo miłości w nowym domku piesku
Ostatnie wiesci o Alvaro:
Uwaga! Nowe wiadomości o Alvarku-dobre i niedobre ...
Psiuk był dzisiaj na prześwietleniu i wet miał mu wyjąć z łapki te druty-stabilizatory....No i okazało się,że łapina pięknie się wyprostowała i zrosła,ale jest- niestety- malutki ubytek masy kostnej ...Wet stwierdził,że nie warto ryzykować i pozbywać się drutów z łapki,bo można zaprzepaścić całe dotychczasowe leczenie.Tak więc mały jeszcze przez miesiąc musi sobie z tym ustrojstwem jakoś radzić...
Wet nie wykluczył,że Alvarusiowi mogły zaszkodzić długie spacery,bo -jak już pisałam wcześniej-to pies ekstremalny ,dlatego teraz mamy zakaz długiego wędrowania po łąkach !Oczywiście nie jest to równoznaczne z zupełnym brakiem ruchu,na pewno jednak trzeba będzie Alvarka trochę studzić w jego zapałach.
Właśnie doczytałam, że ze schroniska adoptowała go pani,
która była jego wirtualną opiekunką
Naprawdę? A gdzie
Jego wirtualna opiekunka wyraziła wolę adopcji, ale Alvaro jest nadal w schronisku. Do adopcji dojdzie gdy p. Monika przyjedzie do Polski za jakiś czas...
A już się miałam zdziwić -dlaczego Alvaro jeszcze nie w "udanych"
Ale może ...może ...trzymam kciuki za jego wyjazd !
Wielkie dzięki za pomoc forumowiczów!
z tego co przeczytałam przekazaliście 530zł na Alvarka
599,96 na schronisko wpłacili dogomaniacy
a koszt całej operacji 1400zl
doszły pewnie jeszcze inne koszty jak to zawsze bywa
Alvarku powodzenia!
i jeszcze raz ukłony dla tych którzy fizycznie zajęli się opieką nad psem w potrzebie
To dobrze czy,źle ,że "przekazaliście" 530 zł
Proszę Was... ja np. mogę pomagać tylko finansowo -to dobrze czy źle ?
Nie mogę zająć się "fizycznie" choć serce czasem się kraje i wyrywa
Nie zniechęcajcie i nie "przeciągajcie liny" -błagam
Tez pomagam jedynia ile moge finansowo i klapiac na watkach paszcza :):),
ale robie to dla psow i dla siebie, zeby sobie uspokoic sumienie, ze cos jednak robie :):)
mojamisiu przecież napisałam, że to bardzo dobrze
bez wsparcia ze strony naszego forum byłoby o wiele trudniej Alvarkowi,
a schronisko mogłoby nie mieć możliwości finansowych, by przeprowadzić operację
Nie wszyscy z nas mogą wziąć psa do domu bo nie mają warunków
tak jak Ty i wtedy pozostaje wsparcie finansowe bez którego... no cóż mniej można zdziałać
Trzymam kciuki za panią Monikę i Alvaro
Wieści od Alvarka z dogo:
'Byłam z Alvaro na spacerku cudo ,a nie psiak..sama łagodność w nim najchętniej domagał by się cały dzień miziaków,a jak nie to daje łapkę i te oczka...
szybkiego powrotu do formy białasku
W poniedziałek o godz. 10.00 Alvaro będzie miał zabieg usunięcia drutów z łapki
I już będzie wszystko dobrze ?
Jeśli tak, to supper !
Teraz do szczęścia potrzebna Alvarowi Pańcia
Czy "opcja francuska" nadal aktualna ?
Alvaro ma dom stały-najlepszy z możliwych! Zamieszkał w Bielsku-Białej,w pięknej okolicy,u podnóża gór (dosłownie! )! Jego Pańcia jest cioteczną siostrą pani Moniki -wirtualnej dotąd opiekunki Alvara z Francji .Panią Monikę również poznaliśmy,ponieważ -w przeddzień naszej podróży -przyleciała z Paryża do Polski,by poznać osobiście swojego podopiecznego.Podróż zniósł wyjątkowo dzielnie-trochę drzemał,nie wymiotował,sam gramolił się na postojach do samochodu,by jechać dalej...
Na miejscu-od razu zaczął zachowywać się tak jak gdyby znał swój nowy dom "od zawsze"...zero stresu,niepokoju,niepewności! Obszedł i obsikał dokładnie cały ogród,w domu-niczego nie znaczył,za to wszystko zostało bardzo dokładnie obwąchane,bo zaglądał dosłownie wszędzie! Swoje Pańcie (wyjątkowo serdeczne i ciepłe Osoby) też zaakceptował natychmiast,domagając się od Nich głasków i miziania oraz nieustannie kręcąc ogonem,a nawet całą doopką!
Powodzenia Alvarku
Pańciostwo, pewnie niedługo przestanie się ubierać na czarno
Kolejne udane zakończenie historii, a może należało by powiedzieć, że początek :)
Cudna wiadomość
Alvaro wygląda jak pan na włościach
Radosna wiadomość
Powodzenia w nowym domku!
Ale super wiesci! JUPI! To kolejny psiak, za ktorego tak mocno trzymalam kciuki - hmmm, moze dlatego ze mimo cierpienia mial tyle milosci do czlowieka... a moze dlatego, ze "trafil na forum" w tym samym czasie co ja W kazdym razie baaaardzo sie ciesze
Powodzenia Alvarku!
i jeszcze raz szacunek dla dyrektora schronu i zalogi opiekujacej sie Alvarkiem
O jak fajnie :):)
Pańciostwo, pewnie niedługo przestanie się ubierać na czarno
Ja lubię się ubierać na czarno i po pewnym czasie zaczęłam rozróżniać materiały pod katem przywierania kłaków I mam pełno rolek z Ikei
Nie dziwię mu się, że ma taką zadowoloną minkę
Powodzeniu Alvarku!!
"francuski piesek" pozdrawia wszystkich:
Jak miło że po dwóch latach ludki przysłały zdjęcia. To piesio przeniósł się na stałe do fracnji czy na wystepach gościnnych jest?
Wg tego co a f.b to mieszka we Francji.
Ale światowe psisko pięknie wygladają
O!
To się musiał francuskiego nauczyć
A macie jakieś info co z jego lapa? Bo widzę ze nadal ma jakieś badacze na niej?
to jest usztywniacz