ďťż
Strona Główna Kobieta, mężczyzna, przyjacieleWładysław Pitak w monodramie wg C.K.Norwida: Rzecz o miłościMonodram wg C.K.Norwida pt.RZECZ I MIŁOŚCIMoja Jedyna Miłość - ON ..Błagam o pomoc.!Patologiczna miłość - Czy mamy obowiązek kochania?Karol pilnie potrzebuje miłosci i domuBOBI - miłość mojego życiaMiłość może być również i taka...prośba o kontakt z Miłością ŻyciaInna Bajka O Miłości"2 uczucia, dwie miłości"
 

Kobieta, mężczyzna, przyjaciele


Odeszłaś ode mnie bez żadnego słowa
Pytam dlaczego, dlaczego zostawiłaś mnie dla innego
Byłem zawsze dobry dla ciebie nie zdradzałem cię
Pomagałem ci w każdej potrzebie nigdy bym cię nię opuścił a ty wywinęłaś taki numer


Niezły nastrój wiersza. ;P
B.ładnie piszesz ;D
Ciężko jest napisać coś konstruktywnego w odniesieniu do takiego dzieła, z dwóch powodów. Po pierwsze, wiersz to bardzo, jeśli nie ososbisty, to z pewnością wciagający odbiorcę w swój własny liryczny świat ludzkich intymności i namiętności. Jest to sfera tak subiektywna i daleko wykraczająca poza naszą racjonalną epokę, że wszelkie oceny i krytyki odbijać będą się od ludzkiej uczuciowości, która tutaj dominuje. Po drugie forma wiersza, tak mocno zblizona do poetyki "ściśniętego gardła", odziera utwór z ekwilibrystycznej metaforyki stawiając odbiorcę przed obrazem nagiej egzystencji. Najrozsądniejszym wydaje mi się przyjęcie postawy epoche i zwykłe rozkoszowanie się wartościami estetycznymi wiersza.

Najrozsądniejszym wydaje mi się przyjęcie postawy epoche i zwykłe rozkoszowanie się wartościami estetycznymi wiersza.

Otwórzcie mi oczy na piękno poezji, gdyż wyraźnie zaślepiona nie potrafię odnaleźć tu ani kropli wartości estetycznych. Ani żadnych innych.

Pozostaje mi tylko unieść brew w niedowierzaniu jak bardzo nieczułą na prawdziwe piękno duszę posiadam.


Nie chciałbym się tu wdawać w dyskusję na poziomie gender, ale wydaje mi się, że Twoja płeć może być tu znaczącą przeszkodą w odbiorze. Ostatnie słowa poety, mianowicie "a ty wywinęłaś taki numer", otwierają całe spektrum wrażeń i wspomnień u każdego wrażliwego mężczyzny, któremu kobieta, miłość jego życia, choć raz wywinęła jakiś numer. Wydaje się, że przedstawicielki płci pieknej przejawiają tendencję do szukania źródeł swoich niepowodzeń we własnej osobie. Inaczej jest u mężczyzn, którzy upatrują przyczyn takiego stanu rzeczy w świecie zewnętrznym(patrz-> teoria alienacji, wielokrotnie powracająca w filozofii). W tym konkretnym przypadku wina spada na tą, która "wywinęła taki numer". Ale zacznijmy od początku: "Odeszłaś ode mnie bez żadnego słowa". Wers wydaje się być łatwy w odbiorze, jednak nie sugerujmy się pierwszym wrażeniem! Refleksja zdradza nam bowiem dwie możliwości takiego stanu rzeczy. Opisana kobieta mogła milczeć z powodu strachu przed konfrontacją, może chciała poniżyć podmiot liryczny, możliwe, że uważała iż tak będzie mniej boleśnie. Jednak inteligentnemu człowiekowi po głębszym... zastanowieniu przychodzi na myśl afazja. Świat jest niemy, nie może do nas przemówić w żaden inny sposób, niż korzystając z bólu i naszych osobistych doznań. Dalej, "Pytam dlaczego, dlaczego zostawiłaś mnie dla innego". Powtórzenie słowa "dlaczego", każe nam zwrócić na nie szczególną uwagę. Ta potrzeba wielokrotnych uzasadnień, zdradza nam prawdziwą naturę problemu. Kartezjański teatr, do którego nigdy nie dociera prawda i rzeczywistość, a tylko ułuda, wsparta naszymi nieuzasadnionymi przekonaniami. Podmiot liryczny uświadamia nam jak bezradni jesteśmy wobec Trudnego Problemu Świadomości, oraz przejścia z doznań epistemicznych do ontologii. "Byłem zawsze dobry dla ciebie nie zdradzałem cię". W związku z niedostatkami wiedzy, aksjologiczne dobro, zostaje zredukowane do nie-działania, w tym konkretnym przypadku do nie-zdradzania. Jest to jedyny przymiotnik w wierszu, w dodatku odnosi się do podmiotu lirycznego. Ta bariera poznawcza i interakcyjna, tak perfekcyjnie opisana w pierwszych 2 wersach, wręcz wymusza rezygnację ze standardowych rozważań etycznych. W zamian otrzymujemy subiektywną deonotlogię, jedynę możliwą do rozważania formę kontaktu ze światem wartości, czyli nie-działanie. "Pomagałem ci w każdej potrzebie nigdy bym cię nię opuścił". W ostatnim wersie widać niekonsekwencję, szybko jednak skorygowaną. "Pomagałem Ci w każdej potrzebie", sugeruje nam ingerencję w świat na przekór własnym ułomnościom. Podmiot liryczny szybko jednak redukuje to we fragmencie "nigdy bym cie nie opuścił". To nie-działanie, pociąga za sobą nie-opuszczanie, więc pomoc drugiej osobie jest tu tylko podtrzymywaniem naturalnego stanu rzeczy. Brakiem dynamiki, mającym prowadzić do eudaimoni. Świat jednak rozprawia się mocno ironicznie z całym tym konstruktem myślowym, odsłaniając nędzę naszego życia.
Śmiem twierdzić, że Memento posiada dziwne podejście do poezji.

Scrabble zgadza się w pełni z Panną Yadą. Estetyki brak.
Co robi ów samotny przecinek w wierszu? Wakacje za darmo czy na taryfie ulgowej?

Jaco, wybacz, ale Twoja poezja, może dla kolegi M. piękna, do mnie nie przemawia nawet w najmniejszym stopniu. Pokuszę się o stwierdzenie, iż takie dziełka trafiać gdzieś indziej.
Hmm... początek bardzo coś mi w końcówce nie leży, ale to może takie wrażenie ; )