Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Jaki klej polecicie do sklejenia plastików akurat nie będę kleił pióra ale ołówek który kiedyś dostałem. Ważne żeby nie odbarwiał i porządnie trzymał pęknięcia.
A co się z nim stało? Są jakieś duże pęknięcia które sprawiają, że ołówek nie trzyma się kupy, czy ryski i inne które chcesz wypełnić?
Do klejenie polecam Bisona Plastik (tylko nie Winyl Plastik - ten jest do miękkich plastików). Do rysek to w sumie dobre kleje modelarskie z rodzaju rzadkich (thin) - wypełnią szczeliny i odparują z powierzchni nie zostawiając śladu, ale nie będą dobrze trzymać twardego plastiku.
Właśnie w tym problem że został zgnieciony trzyma się kupy ale jest mocno popękany. Najgorsze to że się nie da całkowicie rozmontować a nie chcę zakleić mechanizmu. Na 99% jest to plastik choć głowy za to nie dam.
W czasach podstawówki pisałam piórem (taki był wymóg). Pióra te były plastikowe, tanie i zwykle nie wytrzymywały miesiąca (ja miałam takie z dużą stalówka, korpus z zielonego plastiku a skuwka z czarnego plastiku, ktoś kojarzy co to mogło być?). W każdym razie... Gdy pióra odmawiały posłuszeństwa (na co czekałam zawsze) i już nie miałam czym pisać, to mój Dziadek wyjmował z szafy swoje pióro.
Pióro to miało schowaną drobną stalówkę, pisało cieniutko i zamiast naboi miało gumkę, a do tego jeszcze śliczny bordowy kolor i srebrną skuwkę (do tej pory ten kolor jest moim ideałem)
Gdy pochwaliłam się Dziadkowi, że znowu piszę piórem i pokazałam mu swoje skarby, ten wyjął owo bordowe pióro z szafy i... tym razem dostałam je w prezencie.
Zależy mi na tym piórze i chciałabym móc nim pisać, jednak w tej chwili pióro nie nadaje się do użytku, gdyż ma pęknięcie na sekcji i podczas pisania bardzo brudzi dłonie.
Chciałam je naprawić i już wiem, że ma to być klej rzadki, który mogę kupić w sklepie modelarskim Jednak zastanawiam się czy ten zabieg jest trudny i czy przypadkiem zalewając to pęknięcie, nie zaleje czegoś ważnego w środku
Jak rozmontować pióro, które ma w środku gumkę?
Próbowałam delikatnie i nawet nie drgnie, boję się z nim szarpać, bo jeszcze urwę
Na skuwce pióra pisze RAINBOW 201 (pewnie zwykły Chińczyk, ale już wiecie, że dla mnie jest to ważne pióro )
W czasach podstawówki pisałam piórem (taki był wymóg). Pióra te były plastikowe, tanie i zwykle nie wytrzymywały miesiąca (ja miałam takie z dużą stalówka, korpus z zielonego plastiku a skuwka z czarnego plastiku, ktoś kojarzy co to mogło być?).
Pewnie Inco...
Twoje pióro od Dziadka to faktycznie - chińczyk.
Wykąp dobrze pióro, a potem zdejmij metalową osłonę gumki, chwyć przez tę gumkę rurkę powietrzną (jest włożona w spływak) - i delikatnie postaraj się wypchnąć całość do przodu.
Samą stalkę wyjmij tą samą drogą - nie powinno to już sprawić kłopotu.
Jak zwykle - trudniej opisać niż zrobić.
No więc złapałam i delikatnie przesunęłam do przodu a w tym momencie - TRZASK! i po rurce
Czy gdy kupię pióro chińskie za 2,5 zł w pierwszym lepszym papierniczym, to rureczka będzie pasować?
Nie miała baba kłopotu....
O rety! A pióro było wykąpane, czyste?
To wprawdzie dosyć delikatny zabieg, ale rurki jeszcze nie udalo mi się złamać...
Od innego pióra rurka pasować może, ale nie musi. Różne średnice...
Poszukam czegoś w warsztacie.
Jakby co - PW.
Jakby Thay nie miał, to może ja pomogę, tylko musiałby wiedzieć, jakie to dokładnie pióro. Mam w piwnicy wiaderko chińczyków, jakbym znalazł taki model jak Twój to mógłbym poświęcić na części
Kurcze, tutaj nie ma edycji. Thay, a w chińczykach nie ma przypadkiem tak, że rurka jest podłączona do żebrowanego dzynksa przykręcanego do korpusu, a spływak i stalówka mocowane są dopiero w nim? O ile pamiętam rozbieranie swojego Hero 616 to właśnie tak miał i jeżeli tak jest w piórze Wisienki, to wypychanie musiało coś włamać
Aż z ciekawości przytargam jutro z pracy swojego 616 i sprawdzę.
W Rainbow da sie odkręcić osłonę sekcji lub... nie. A jak przyłożymy za dużą siłę to osłona zamienia się w puzzle.
Patent, który podałem pozwala wyjąć spływak z "żebrowanego dzynksa" w praktycznie każdym chińskim piórze typu Parker 51.
Rurka wchodzi w czarny spływak, a całość umieszczona jest w "dzynksie". Wysuwając rurkę nie ma możliwości, by coś naruszyć, ukruszyć, wyłamać itp. (z wyjątkiem rurki właśnie, ale to już trzeba mieć pecha.
Właśnie bawię się takim piórem i bez problemu wyjmuję spływak w opisany sposób...
Myślę, że ta rureczka była nadgryziona przez czas. Stalówka jest w kilku miejscach zjedzona przez .... nie mam pojęcia co, bo rdzy brak!
Pióro było dobrze wypłukane, odmoczone, ale wcześniej przez jakieś dwadzieścia parę lat leżało w szafie z atramentem w środku. Okazuje się, że nawet pióra nie są wieczne
(nie komentować, bo i bez tego mam kaca moralnego!)
Poszedł PW.
Okazuje się, że nawet pióra nie są wieczne
Zaczynam weryfikować swoje poglądy na temat wieczności
Dotarła przesyłka!
Patrzę i myślę, coś duża ta rureczka
Thay, DZIĘKUJĘ