Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Kupiłem kiedyś niepozornie wyglądające pióro Osmia 882. Jego właściwości pisarskie tak mnie zachwyciły, że przestudiowałem dostępne w necie informacje na temat tej historii tej firmy i jej założycieli. Siłą rzeczy zacząłem zbierać pióra, które ta firma wyrabiała i jestem już szczęśliwym posiadaczem kilku egzemplarzy piór tej firmy. Hermann Böhler, który założył firmę Osmia wraz ze swym bratem Georgiem, opuścił Osmię, która w tym czasie była już spółką z AW Faber Castell, nie mogąc dogadać się z udziałowcami, otworzył nową firmę i rozpoczął produkcję piór pod własnym nazwiskiem. Różne źródła różnie mówią. Z jednych dowiedzieć się można, że Hermann Böhler opuścił Osmię już w 1936 roku, inne, że w 1938.
Jak by nie było, produkował pióra do połowy lat pięćdziesiątych. Zadałem sobie pytanie :
Jakie to pióra produkował Hermann Böhler. Znalazłem jedno na Ebayu, kupiłem przetestowałem i postanowiłem podzielić się swoimi spostrzeżeniami.
Firma - Hermann Böhler
Model – HB 20
Rok produkcji – szacowany na wczesne lata pięćdziesiąte.
Niepozorne, o klasycznym kształcie, czarne pióro z pozłacanym klipsem i ozdobnym ringiem na skuwce. Na ringu obwodowy napis : ORIGINAL BÖHLER GERMANY.
Między ORIGINAL a BÖHLER logo – ozdobne inicjały HB w okręgu. Na korpusie podkreślona złotą farbą liczba 20. Półtora obrotu potrzeba aby odkręcić skuwkę. Nad gwintem 10 milimetrowe transparentne, bezbarwne okienko podglądu poziomu atramentu, składające się z czterech równych części, oddzielonych optycznie czterema czarnymi paskami. Uchwyt sekcji ma 15 mm długości i jest zdecydowanie za krótki, na szczęście gwint korpusu jest w miarę przyjemny w dotyku. Mój środkowy palec w trakcie pisania oparty jest częściowo o gwint, ale nie czuję dyskomfortu. Ja lubię niski chwyt. Ci którzy lubią chwyt wyższy, trzymają pióro powyżej gwintu i też nie ma problemu. Stalówka jest bardzo proporcjonalna do wielkości pióra. Zrobiona jest ze stali i platerowana złotem. Na stalówce w trzech wierszach napisy : EDELSTAHL, 12 a, GLEITSPITZE. Pisze cienką linią F. Jak ją przymusić, będzie bez skargi pisać linią M. Przy próbie pisania linią B – zdecydowanie odmawia współpracy. Skrzydełka, owszem, na szerokość B się rozchylą, tylko, że pióro nie poda już takiej ilości atramentu, aby wypełnić tak szeroką linię. Stalówka jest dość twarda, bardzo sprężysta. Pisze bez fochów na każdym papierze, podaje przy normalny pisaniu tyle atramentu ile go w danej chwili trzeba. Niestety, do złotych stalówek Osmii jej bardzo daleko, a do stalowych stalówek Osmii – daleko. Niemniej muszę przyznać, że jest dobrej jakości i pisać można komfortowo.
System napełniania – piston filler. Pojemny, szczelny, wydajny. Pokrętło tłoka ukryte pod ślepą końcówką korpusu. Ta odkręcana końcówka korpusu jest tak dobrze dopasowana, że trzeba dobrze i uważnie przyglądać się, aby dostrzec połączenie.
Wymiary :
Długość gdy pióro zamknięte – 126 mm
Długość samo pióro - 117 mm
Długość ze skuwką na plecach – 150 mm
Maksymalna średnica – 12 mm
Waga – 11 gram
Cena z przesyłką – można zmieścić się w stówce.
Parę fotek.
Stalówka
Monogram HB ( HERMANN BÖHLER )
Próbka pisma :
Czas na małe podsumowanie.
Koń jaki jest każdy widzi. Ładne, czy brzydkie, to kwestia gustu. Klasyczny kształt, spokojny design, stonowane kolory. Mnie się podoba. Bardzo wysoka jakość wykonania, niezła stalówka. Wszystko to czyni to pióro zdatnym do pełnienia funkcji codziennego woła roboczego. Takim produktem miał być w zamyśle projektantów i jest.
zdrówka
Hej, widzę że stadko się rozrasta.
Stalówki typu gleitzpitze są niezłe do codziennego pisania. Bohler montował stalówki Degussy, więc ewentualna zamiana na złotą nie będzie zbrodnią.
pozdrawiam, hako.
Hej Hako.
Zaintrygowany przez Ciebie oglądałem Melbi, później następne Melbi, i następne Melbi, i .......
Widzę, że są ciekawe
Szczególnie te z lat 30-tych.
zdrówka
Pióro o jakże typowej dla tego okresu niemieckiej stylistyce.
Dla mnie - super!
Hej Hako.
Zaintrygowany przez Ciebie oglądałem Melbi, później następne Melbi, i następne Melbi, i .......
Widzę, że są ciekawe
Szczególnie te z lat 30-tych.
zdrówka
Miło mi. że moje ulubienice wzbudziły Twoje zainteresowanie.
A historia piór niemieckich jest równie ciekawa jak tych zza oceanu.
Z przyjemnością przyglądam się Twoim nabytkom. A Bohlery, zwłaszcza kolorowe, są dość rzadkie. Powodzenia.
i WESOŁYCH ŚWIĄT
hako