ďťż
Strona Główna Kobieta, mężczyzna, przyjacieleTSF I próba w 2013, II próba w 201403.03.2013 TSF + TW, Wrocław ---> Piła 8:0007.04.2013 Z Chełma/Lublina do Legionowa (TWO i TSF 14:00)TWO i TSF - 20.10.2013 godz.11.00 Legionowo z KrakowaPIŁA TSF TWO 17.11. g.14 z okolic Katowic- jedźmy razem !Piła 5.04.2014 TWO i TSF(1 wolne miejsce z krakowa i okolic)Łódź-Legionowo 06.04.13 TWO i TSF godz 11PIŁA 1.08 okolice Gorzowa Wlkp. Wolne miejsca. TWO TSFtesty TWO TSF 06.04.14 r. Warszawa-SzczytnoTSF 30.11. Katowice. Ktoś chętny do wspólnych ćwiczeń ?
 

Kobieta, mężczyzna, przyjaciele

witam,
Właśnie zdałem TSF i chciałem podpowiedzieć wszystkim którzy przygotowują sie do tego egzaminu.
Najlepiej przygotowywać się we 2, ponieważ jedna osoba napędza 2 do dalszego działania i ciągłych ćwiczeń, ja biegałem i ćwiczyłem na siłowni, o ile siłkę 3 razy w tygodniu lubię to z tym bieganiem ciężko było ale kumpel mnie motywował i udało się biegać 4 razy w tygodniu 5 km + bieg wahadłowy 10x5m a na egzaminie najlepsza musi być wytrzymałość, więc polecam jeszcze interwały 2 razy w tygodniu.



Czytam Decyzję nr 50 KOMENDANTA Głównego Policji ws wprowadzenia kryteriów oceny sprawności fizycznej etc. I moja uwagę zwrócił punkt 7. Którego brzmienie przytoczę:
"Sprzed wyznaczonej linii wykonuje 5 rzutów piłkami lekarskimi oburącz, zza głowy
w przód na odległość minimum 5 m. Masa piłki - 3 kg. Dotknięcie, przekroczenie linii
w trakcie wykonywania próby lub nieosiągnięcie wymaganej odległości skutkuje
dodatkowym rzutem piłką (maksymalnie jeden dodatkowy rzut)."
Czyżby egzaminatorzy nie znali tego punktu? A może znajomość języka polskiego jest na bakier? W decyzji wyraźnie zaznaczono, że rzut musi osiągnąć odległość MINIMUM 5 metrów. Dlaczego więc w trakcie egzaminów nie zalicza się kandydatom rzutów w których piłka upada na linię oznaczającą właśnie owe "minimalne 5 metrów"? Sprawa wydaje się oczywista piłka dotykając linię wyznaczającą 5 metrów osiąga jednocześnie 5 metrów.
Gdyby Komendant Główny oczekiwał kandydatów rzucających piłką za linię wyznaczającą 5 metrów w swojej decyzji określiłby to jako np.
"Sprzed wyznaczonej linii wykonuje 5 rzutów piłkami lekarskimi oburącz, zza głowy
w przód na odległość PRZEKRACZAJĄCĄ 5 m. Masa piłki - 3 kg. Dotknięcie, przekroczenie linii
w trakcie wykonywania próby lub nieosiągnięcie wymaganej odległości skutkuje
dodatkowym rzutem piłką (maksymalnie jeden dodatkowy rzut)".
W takim przypadku piłka rzucona, która o locie dotknęłaby lub musnęła tylko linię byłaby próbą nieważną. Czy pojecie minimum jest aż tak skomplikowane? A może egzaminatorzy chcą być ważniejsi od KOMENDANTA GŁÓWNEGO?
Podobnie sprawa ma się niekiedy z pokonywaniem płotków czy pokonywaniem linii w trakcie 10x5m.

Piłka jest okrągła, więc tu pewnie chodzi o to, że całym obwodem ma zaliczyć 5m, a jeśli upadnie równo na linie, to jej jedna połowa nie pokona odpowiedniej odległości. Zresztą nie widzę problemu by rzucić te kilka cm dalej i nie mieć wątpliwości. Jak ktoś kłóci się o głupie centymetry, bo on rzucił na linie, a mu nie zaliczyli, to niech sobie odpuści i za 3 miechy podejdzie znowu. Bo tak jeśli Cię przepuszczą, to się namęczysz, nastresujesz, w końcu uda Ci się wszystko zdać, wejdziesz do szkółki, a tam pierwszym egzaminem jest rzut piłką 3kg na odległość 8m. Nie dość więc, że 3m dalej, to bankowo będzie musiała upaść za linią, bo Ci nie zaliczą. Facet powinien na spokojnie rzucać wyraźnie ponad 5 m, jak nie potrafi dorzucić, to dupa a nie facet jesteś i idź ćwiczyć, a nie do policji się pchasz, bo na ulicy z taką sprawnością będziesz mniej przydatny niż kobieta policjant.