Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Witajcie,
w Starogardzkim schronisku ( http://schroniskostarogard.pl/adopcje/psy-do-adopcji/item/387-kowalski ) jest pies w typie podhalana, tylko mniejszy, bardziej "kompaktowy".
Nie wiele o nim jeszcze mozna powiedziec poza tym, ze jest brudny, smierdzacy i wychudzony: blakal sie po gminie i sadzono, ze szybko zglosi sie po niego wlasciciel, ale tak sie nie stalo
Bylismy u Kowalskiego i okazuje sie, ze to jest baaaardzo fajny pies! Mily, przyjacielski, bez oznak agresji, tylko troszke nie okrzesany.
Kowalski jest mniejszy niz typowy podhalan! taki bardziej zwarty, krotszy i nizszy, takze wyglada bardzo proporcjonalnie - wielkoscia przypomina husky.
Wiek psa oceniono na ok 3 lata, toleruje inne psy, tylko broni miski i dlatego siedzi w boksie sam Na spacerze troche ciagnie i bardziej jest zainteresowany otoczeniem niz czlowiekiem. Natomiast w boksie juz lgnie do czlowieka, bardzo sie przytula do krat i prosi o czulosci. Zdaje sie byc psem, u ktorego czlowiek bedzie mial posluch.
Wklejam kilka zdjec:
Kilka innych fotek mozna zobaczyc na stronie schroniska.
Forumowicze zastanawiam sie nad wzieciem go na DT - schronisko zapewnia weterynarza (kastracje), tylko nie wiem czy dam sama rade z pozostalymi sprawami, w tym takze, a moze przede wszystkim finansowymi (oglaszanie, karma, itp.) ... Czy jest ewentualnie ktos, na czyja pomoc moglabym liczyc? Chcialabym podjac odpowiednia i odpowiedzialna decyzje...
Czy jest ewentualnie ktos, na czyja pomoc moglabym liczyc? Chcialabym podjac odpowiednia i odpowiedzialna decyzje...
Jeżeli zdecydujesz się na DT dla tego psiaka, jestem gotowa pomóc finansowo tak długo jak to będzie konieczne - regularna kwota co miesiąc do uzgodnienia.
Pozdrawiam
Ale ma dużą głowę Jakby od oryginalnego podhalana
Sympatyczny piesio
Leff przez dwa Eff
zuzalon cieszę się że chcesz mu pomóc , choć nasza współpraca się zakończyła to karmą możemy pomóc ( gdybyśmy wygrali na krakvecie to wogóle nie byłoby o czym mówić , ale...szanse raczej marne) , jak w końcu ruszy nasza strona to na miejsce na niej też możesz liczyć, na fb też.
Czy jest ewentualnie ktos, na czyja pomoc moglabym liczyc? Chcialabym podjac odpowiednia i odpowiedzialna decyzje...
Jeżeli zdecydujesz się na DT dla tego psiaka, jestem gotowa pomóc finansowo tak długo jak to będzie konieczne - regularna kwota co miesiąc do uzgodnienia.
Pozdrawiam
zuzalon cieszę się że chcesz mu pomóc , choć nasza współpraca się zakończyła to karmą możemy pomóc ( gdybyśmy wygrali na krakvecie to wogóle nie byłoby o czym mówić , ale...szanse raczej marne) , jak w końcu ruszy nasza strona to na miejsce na niej też możesz liczyć, na fb też.
AKRIM serdecznie dziekuje.
Moze to glupio zabrzmi, ale szkoda ze Radomskie schronisko nie chce tym razem troche odpuscic jesli wygrywalo poprzednio i zaglosowac na innych, ktorzy kiedys im pomagali
Czy obok pomocy od Ushee i Bono znalazlby sie jeszcze ktos kto pomoglby mi w oglaszaniu Kowalskiego??? Zal by bylo niewykorzystac takiego polaczenia sil i zeby pies sie nie zasiedzial w DT
Pozdrawiam
Zuzalon i jak, zdecydowałaś wziąć Kowalskiego?
Fred Kowalski (tak sobie dodalam) to naprawde fajny, ciekawy pies! Ale oczywiscie z cala pewnoscia mozna bedzie sie wypowiedziec na jego temat dopiero po poznaniu psa w domowych warunkach i po jakims czasie. Decyzje chce podjac w najblizszym terminie, jak wyklaruje sie moja sytuacja zdrowotna.
A jesli chodzi o Kowalskiego to jak bylam u niego ostatnio, to oczywiscie znow na spacerze byl zainteresowany ... spacerowaniem a nie za bardzo mna. Najpierw poszlismy w pola by sie zalatwil i takie tam, apotem w miasto by zobaczyc jak sie zachowuje I wiecie co? Fred (bo Kowalski za dlugo sie wymawia ) zdal "egzaminy spacerowe" chyba na wszystko
- na kota przebiegajacego nam droge (choc troche daleko),
- na ludzi oczywiscie,
- na ludzi z psami, takze tymi luzno chodzacymi,
- na ludzi z wozkami dzieciecymi,
- na pana z rowerem zawracajacym przy nas,
- na samochody,
- na biegacza (choc nie przebiegal bezposrednio przy nas),
- i najlepsze... na metalowca przechodzacego kolo nas z czarnym rozwianym plaszczem jak batman
Fredziu na miescie na nikogo nie reagowal w sposob agresywny, przestraszony czy jakistam inny. I nawet juz na smyczy szedl w miare przyzwoicie - smiem sadzic ze mial "miejsko-domowe doswiadczenia".
Poza tym naprawde sie slucha! Zdal tez egzamin "obronno-posluszny" - gdy z posrod pol, na pustkowiu wylonilla sie starsza, puszysta pani Fred Kowalski pieknym, grubym glosikiem (az dziwne ze taki ma w tym malym cialku) zaszczekal na pania i burknal ostrzegawczo, ale gdy powiedzialam "aa, nie wolno" to zaraz sie uspokoil i przeszedl ze mna obok pani bez zadnego rzucania sie w jej strone itp. Pozniej podobnie zareagowal na inna osobe idaca z psem - bardzo mi sie to podobalo! dnia 05 Luty 2013 15:53:56, w całości zmieniany 1 raz
No proszę! Jaki dobrze wychowany młodzieniec
Jest potencjał w tej miniaturce podhalana
Same plusy u pana Freda Kowalskiego
Warto w niego " zainwestować".
Czekam na wiadomość.
Kowalski juz drze jape u nas
Fajny jest - nie zostaje zabardzo dluzny Dunajkowi w obwarkiwaniu, ale sam go nie zaczepia i nie prowokuje. Zaskoczyl mnie znow, gdy zabieralam go ze schronu - wskoczyl do auta od tak! "hop siup" Przypomnialy mi sie wtedy slowa MaggieMay do Budgie, ze Nero moze ja zaskoczyc przy wsiadaniu
Jak tylko sie troche ogarniemy to bede pisac co u niego. Na smyczy ciagnie niemilozebnie We wtorek ma umowiona kastracje na rano.
Będziesz miała dłuższe ręce
Pisz pisz, co tam u Was ... tu wiele ciekawych oczu czyta
Wstaw jakieś zdjęcia, ciekawa jestem jak tam się u Ciebie odnalazł mini-lefff!
Będziesz miała dłuższe ręce
...
Właśnie się wybieram na drugi dziś spacer i chyba będę trzymać smycz nogami, bo wolałabym mieć je dłuższe
Budgie zdjęcia dam jak będą inne niż te co zrobiłam i azmieściłam już wyżej, ok? Bo na razie chyba nie ma sensu
Trzymajcie kciuki, bo idę z dwoma "chopakami" teraz sama, a dziś już zaliczyłam glebę
Ja Wy to robicie że te Wasze samce takie zgodliwe?!
Trzeba emanować spokojem ...
emmmmm....baannnnnk... dnia 15 Luty 2013 18:27:03, w całości zmieniany 1 raz
Ooooo, ja niestety spokojem nie emanuje, o to to, to nie to
Można tez mieć siłę parówek
Wróciliśmy ze spaceru cali i żywi! Dunaj luzem, a Freda przepasałam sobie w pasie, bo nie dałam rady go tak prowadzić przez godzinę nic nie chciał zluzować
Nie było żadnych scysji, choć trzeba chłopaków mieć na oku, widać to zwłaszcza po Dunajku, że go świerzbi Ale jest usłuchany, sama się czasem dziwie skąd on wie to wszystko. Myślę sobie, że wspólne spacery będą dla nich najlepszą okazją do poznania się i zaakceptowania.
Jedno wiem już dziś na pewno! Fred za miskę pójdzie na wojnę! nie z człowiekiem lecz z innym psem! Nawet jak zje swoje to warczy i szczeka na Dunajka, gdy ten jeszcze je Biedny, głodny pies...
Zuzalon- walka o jedzenie przejdzie mu za kilka dni jak se obliczy , ze dostaje dwa razy dziennie i mu sie zegarek na karmienie nastawi :)
Co do spacerow to najlepszy sposob na utrzymanie pokoju- jak se psy ida w ta sama strone to im okazja do walki zanika. Nikt nikomu w droge nie wchodzi . U mnie to pierwsza rzecz, ktora musze zrobic z nowym tymczasem....prowadzic Alaske w tym samym kierunku i dawac sie wachac tak w "przelocie"
Czekam na zdjecia tysh :)
Wiecie jak jest, przyjażn przyjaznia, a miska to miska
Dla mnie to jest straszne, ze one wszystkie przechodza pieklo na ziemi zanim trafia do kochajacego domku
Chciałam wkleić fotkę ze spaceru, ale coś mi nie idzie teraz może dlatego, że się stresuję, bo Fredek właśnie jest kastrowany. Spróbuję później jeszcze raz. Trzymajcie kciuki proszę, by wszystko było dobrze.
Trzymamy mocno
ja też trzymam
Wiecie jak jest, przyjażn przyjaznia, a miska to miska
Czysta prawda!
Pewnie odetchniesz jak już zobaczysz wybudzonego po narkozie, trzymam kciuki za szybką rekonwalescencję!
Trzymam mocno
Będzie dobrze!
Trzymaj się chłopie i nie rozliż niczego
Trzymam kciuki, zdrowia malutki.
Trzymam kciuki, będzie dobrze pieseczku.
Można już puścić?
Można już puścić?
Nie wiem, ale na wszelki wypadek jeszcze trochę potrzymam
Hihihi, już puśćcie!
Fred Kowalski już po zabiegu! Miał przy okazji amputację podwójnych wilczych pazurów z obu tylnych łapek - i tego się obawiam, żeby se nie rozciamciał, bo pamiętam jak Jula krwawiła i podobno to zależy od tego czy ten wilczy pazur jest tylko takim jakby fałdem skóry czy ma połączenie z kością... i niestety tutaj miał
Fredziu waży chudzinka tylko 30kg. U nas cały dzień wali śnieg, a ten w najlepsze woli siedzieć dupką na zimnym puchu
Ale teraz najlepsze: ponieważ Fredzio nie bardzo sobie radził z kołnierzem to mój bystry TZ wpadł na pomysł... założenia mu kaftana posterylkowego
edit: dodaję zdjęcia
Fred Kowalski na spacerze:
Fred Kowalski i stosunek Dunaja do nowego samca w stadzie
Fredzio załamany po stracie:
"zrobię im na złość i zamarznę ":
"No dobra, jak tak ładnie proszą to sprawdzę co jest takiego fajniejszego od siedzenia na dworzu ":
Pozdrawiamy wszystkich zainteresowanych i kibicujących! dnia 19 Luty 2013 17:24:32, w całości zmieniany 1 raz
Fredzio załamany po stracie:
Załamanie absolutne!!!
Cieszę się, że już po zabiegu.
Ma w sobie dużo uroku.
Pozdrawiam Waszą "spacerową dwójkę".
... a dwa ostatnie zdjęcia to się powinny nazywać: 1 - Fred i biały śnieg oraz 2 - Fred i szara podłoga
Teraz TZ siedzi i go czesze - Fred jest przy tym bardzo cierpliwy i spokojnie leży, wogle się nie wyrywa i niekręci co w jego przypadku jest baaaardzo dziwne, bo do tej pory dał się poznać raczej jako "wiercidoopek"
Znam to zachowanie oj znam, aż za dobrze.
Dobrze, że spokojnie daje się czesać. Może to lubi i traktuje jak pieszczotę.
To on po zabiegu już jest taki "zdrowy" ?
Bas nie bardzo się ruszał przez 20 godzin ...
Niektóre egzemplarze to są odporne na ból
Może jeszcze trochę przyćpany chłopak, pewnie jutro dopiero poczuje co nieco.
Znaczy się dwie pierwsze fotki są ze spacerów jeszcze przed kastracją, zdaje się że z weekendu. A gdzie fotki po kastracji to chyba widać?... zaczynają się tam, gdzie ból po stracie
Ale ogólnie chłopak ma się dobrze! Na początku nie chciał do domu za bardzo wejść, ale dał się przekonać argumentami Aktualnie radochę sprawia mu nabieranie śniegu do klosza Szkoda, że ciemno i aparatu nie miałam.
W dzień jakoś obojętny był wobec łapek i krocza, ale pewnie wszystko się jeszcze może zmienić, także nockę spędza w kloszu
Trochę wyczesany wygląda jak podrostek, bo ma taką bardziej puszystą sierściuchę Słodziak jest woglę i baaaardzo mu potrzebny człowiek - taki emocjonalny z niego pies, aż nie może z tej radości się opanować, kręci się w kółeczko i popiskuje, ale nie jest niegrzeczny przy tym czy namolny. Lubi sobie też połazić i powąchać Co fajne też to to, że trzyma się na naszej działce w miarę blisko i przywoływany przychodzi. Poza terenem go oczywiście jeszcze nie puszczamy, zwłaszcza, że u nas duuuużo leśnej zwierzyny, a on jest baaaardzo zainteresowany (nie to co Dunaj - zlewka totalna ). Woli chodzić na długiej lince, wtedy nie jest tak bardzo skupiony na parciu do przodu. Poza tym widzę po tych kilku dniach, że jak regularnie chodzi na spacery i regularnie dostaje jeść to się trochę chyba uspokaja... Nie ma też problemu z wchodzeniem do kojca, a i do domu też już idzie teraz sam, jak już się przekonał, że wszystko jest okey. Nawet na komendę "na miejsce" zareagował, ale to chyba przypadek był
Wiem, że takie to moje pisanie trochę nieskładne jest, ale niczego nie chcę zapomnieć, a trochę już późno i zmęczonam
Lada moment spróbuję coś sklecić na treść ogłoszenia i modlić się będę by szybko trafił na swoich ludzików, kochanych i odpowiedzialnych, bo to dobry materiał na wspaniałego psa jest
Ból po stracie jest fonomenalny
Fred wyglada na fajnego psa!!! I ta grzywa
W dzień jakoś obojętny był wobec łapek i krocza, ale pewnie wszystko się jeszcze może zmienić, także nockę spędza w kloszu
Bas zaczął rozlizywać dopiero po zdjęciu szwów , no i trochę mu się rozjechała ranka, ale wszystko się dobrze zagoiło i było o.k.
Bardzo mi się podoba ten Wasz tymczasowy lefffff
Fredzio załamany po stracie:
"No dobra, jak tak ładnie proszą to sprawdzę co jest takiego fajniejszego od siedzenia na dworzu ":
A tu wygląda jak zarośnięty bokobrodą kamitan łajby...sam sobie sterem i okrętem..tylko klejnotów brak
bo to nie korsarz jest (by miał klejnoty) tylko normalny żeglarz jest i jemu potrzeba tylko fajki
No i wiedziałam, że tak będzie Pierwszy dzień był ogłupiały jeszcze pewnie od leków, ale już drugiego zaczął sobie ściągać opatrunek z jednej łapy Jakoś ten klosz na głowie przed dostępem do tylnych łapek nie chroni. A do "pojajków" też chyba chciał się dostać i zdaje się, że sobie podrapał kloszem skórę czy coś, bo ma taką zaczerwienioną i jakby podrażnioną. Mam nadzieję tylko, że to nie żadna reakcja na te szwy wewnątrzskórne Sama ranka jest malutka i wygląda ładnie.
No ale nic, dziś byliśmy na kontroli i nic złego poza tym się nie dzieje. Smarujemy zaczerwienienie maścią, dostał też jakiś tam zastrzyk p/zapalny, no i jeszcze antybiotyk dostaje. Humor mu dopisuje, wciąż się chce głaskać. A skubaniec jest chyba mistrzem w wydawaniu odgłosów westchnień i mruknięć przy drapaniu za uszami Mruczy, stęka, jęka, wzdycha - normalnie cała aria, czegoś takiego jeszcze nie słyszałam.
Fredek przy wszystkich zabiegach pielęgnacyjnych i weterynaryjnych jest bardzo grzeczny. Opatrunki z łapek już zdjęte - bardzo ładna robota O i co poza tym? śpi na piernatach, bo do budy się z kloszem nie mieści a raczej nie umie ytrafić w dziurę No a Dunaj za to oczywiście nie w sosie i chyba będzie pierwszy tymczas-wróg
A bo Dunajowi takiego psiego ideała przygnałas do domu to sie nie dziw ze strzeli focha za chwilę
Fredek jest naprawde fajny na tych zdjeciach!!!!
Skoro Fredek na piernatach, to weź Dunaja do łózia, na pewno doceni i zrozumie, że to on jest ten pańci jedyny
Jesi!!!!
Skoro Fredek na piernatach, to weź Dunaja do łózia, na pewno doceni i zrozumie, że to on jest ten pańci jedyny
Budzę się dzisiaj rano i co widzę? Śpiącego Yetika z głową na podusi położoną obok mojej, cielsko wywalone wzdłuż tak jak się w łóżku leży!!!!
Ja wiedziałam, że czasem w nocy łaził i niuchał mi nad głową sprawdzając czy żyję. Ale dzisiaj mnie normalnie rozwalił z rana!
Tego by Kurrrak nie wytrzymał psychicznie
Tego by Kurrrak nie wytrzymał psychicznie
Biedny Kurrak, tego też pewnie nie wytrzyma
Dzisiaj rano Tosia mnie obudziła i zamierzałam wstać, ale mi się nie udało bo Tosia wgramoliła się na kanapę i zaczęła się do mnie przytulać nie reagując na komendę: złaś z kanapy
Łobuzica jedna
A Fredzio jest śliczny dnia 22 Luty 2013 16:06:46, w całości zmieniany 1 raz
Jesi!!!!
Ludziska! POMÓŻTA!!!
Napisałam treść ogłoszenia dla Kowalskiego, ale ja jestem mało wprawiona w tych rzeczach
Czy tak może być??? Doradźcie!
"Kowalski, Fred – mix owczarka podhalańskiego
wiek: około 2 – 3 LATA
znaki szczególne: GRZYWA i BACZKI
płeć: PIES
kastracja: TAK
charakterystyka: Tak trudno w dwóch zdaniach opisać psa, który ma w sobie tyle wyrazu!
Kowalski trafił do schroniska w Starogardzie Gdańskim 09.I.2013r., był brudny i baaardzo piszczał by ktoś go zauważył, pogłaskał… zabrał na spacer, do domu Aktualnie na to, aż go ktoś wypatrzy, zaadoptuje i pokocha czeka w DT! Miłośnicy na forum owczarka podhalańskiego mówili już o nim „leff” lub „kapitan statku” – zerknijcie na fotki i sami zobaczcie dlaczego Ale z całą pewnością można o nim powiedzieć jedno! - to wspaniały, grzeczny i mądry pies. Gdy człowiek okazuje mu uwagę cieszy się tak bardzo, że aż dupka podskakuje mu z radości :) Chce się przytulać i być głaskany, ale co bardzo ważne, nie jest psem nachalnym czy upierdliwym, nie skacze na człowieka! Bardzo dobrze znosi zabiegi pielęgnacyjne i weterynaryjne. Jest już wykastrowany. Czeka go jeszcze kąpiel, a będzie śnieżno-biały
Kowalski świetnie odnajduje się w warunkach miejskich, nie boi się ruchu ulicznego, nie reaguje na pieszych czy rowerzystów. Do innych psów raczej nastawiony pozytywnie lub obojętnie, jednak nie powinien mieszkać z innym dominującym samcem, ponieważ nie pozostaje obojętny na zaczepki. Bardzo też broni miski w trakcie i po posiłku, dlatego nie można ryzykować, by inny pies był w zasięgu wzroku przy posiłku. Człowieka jednak (również przy misce) akceptuje w pełni.
Kowalski szuka domu, w którym zostanie mu poświęcona odpowiednia ilość czasu, najlepiej by jego nowi właściciele byli aktywni, lubili spacerować, bo chłopak ma niespożytą energie. Wspaniale by było, by trafił do domu, ale może też mieszkać na dworze ze stałym kontaktem z człowiekiem. Kowalski ma całkiem gruby głosik, także z pewnością odstraszy intruzów Ze względu na swoje mniejsze wymiary niż typowy owczarek podhalański, świetnie odnajdzie się również w bloku. W żadnym wypadku nie zostanie wydany do warunków, w których nie będzie miał kontaktu z człowiekiem, albo ten kontakt będzie bardzo ograniczony…
Fred Kowalski to pies bardzo pogodny, potrzebujący człowieka i bardzo uczuciowy. Gdy zaadoptujesz Kowalskiego i poświęcisz mu odpowiednią ilość ruchu, uwagi i opieki on z pewnością odwdzięczy ci się dozgonną miłością, pogodą ducha i radością!
Jeśli zastanawiasz się czy byłbyś odpowiednim domem dla Kowalskiego i/lub czy Kowalski pasuje do Ciebie – zadzwoń! porozmawiaj! Chętnie odpowiem na wszelkie pytania :)
http://www.podhalan.fora.pl/szukaja-domu,12/przyslowiowy-kowalski-kompakcik-do-bloku,5019.html
KONTAKT: w sprawie adopcji: Iwona, 601 642 857
UWAGA: chcąc zaadoptować Kowalskiego musisz wyrazić zgodę na wizyty przed i po adopcyjne oraz podpisać umowę adopcyjną!"
Dodaję też 3 nowe fotki - które spośród wszystkich dotychczasowych (od początku) umieścić w ogłoszeniu???
nr 3 ...i jedna taka gdzies w watku widzialam, na ktorej byl leff przed duze F :)
Opis sliczny, ale moze troszke za dlugi?
I moze najpierw o jego charakterze a na koniez skad jest i gdzie czeka- tak , zeby zainteresowac czlowieka od razu jaki on fajny a pozniej jego historia?
Tak sobie mysle , bo ja tak robie
Ok, trafna rada MaggieMay dziękuję bardzo
Najgorzej tylko z tym skróceniem tekstu własnego Już tak od godziny siedzę i skracam"
Ja bym jeszcze mimo wszystko wykasowała słowa upierdliwy i dupka i rzeczywiście odrobinę skrócić (lenistwo nawet gdy trzeba przeczytać trochę więcej teksów jest powszechne .
Lenistwo lenistwem, ale większość portali ogłoszeniowych ma ograniczenia w ilości tekstu- za długiego nie przyjmą.
Opis do ogłoszenia ma tylko zachęcić do kontaktu, nie musi opisywać wszystkiego co wiemy;)
Poprawiłam trochę interpunkcję.
Ja bym zrobiła to tak (niektóre rzeczy usunęłam, bo nie ma sensu odstraszać ludzi i zbyt wiele pisać- to wszystko opowiada się w trakcie rozmowy tel.):
Jakże trudno w dwóch zdaniach opisać psa, który ma w sobie tyle wyrazu!
Kowalski po krótkim pobycie w schronisku trafił do domu tymczasowego, gdzie czeka aż ktoś go wypatrzy. Miłośnicy na forum owczarka podhalańskiego mówili już o nim „leff” lub „kapitan statku” – zerknijcie na fotki i sami zobaczcie dlaczego;) Z całą pewnością można o nim powiedzieć jedno- to wspaniały, grzeczny i mądry pies.Chce się przytulać i być głaskany, ale co bardzo ważne- nie jest psem nachalnym, nie skacze na człowieka. Bardzo dobrze znosi zabiegi pielęgnacyjne i weterynaryjne. Jest już wykastrowany. Czeka go jeszcze kąpiel, a będzie śnieżno-biały
Kowalski świetnie odnajduje się w warunkach miejskich, nie boi się ruchu ulicznego. Do innych psów raczej nastawiony pozytywnie lub obojętnie, jednak nie powinien mieszkać z innym dominującym samcem. Człowieka (również przy misce) akceptuje w pełni.
Kowalski szuka domu, w którym zostanie mu poświęcona odpowiednia ilość czasu, najlepiej by jego nowi właściciele byli aktywni, lubili spacerować. Wspaniale by było, by trafił do domu, ale może też mieszkać na dworze ze stałym kontaktem z człowiekiem. Kowalski ma całkiem gruby głosik, także z pewnością odstraszy intruzów . Ze względu na swoje mniejsze wymiary niż typowy owczarek podhalański, świetnie odnajdzie się również w bloku. W żadnym wypadku nie zostanie wydany do warunków, w których nie będzie miał kontaktu z człowiekiem, albo ten kontakt będzie bardzo ograniczony…
Fred Kowalski to pies bardzo pogodny, potrzebujący człowieka i bardzo uczuciowy. Gdy zaadoptujesz Kowalskiego i poświęcisz mu odpowiednią ilość ruchu, uwagi i opieki on z pewnością odwdzięczy ci się dozgonną miłością, pogodą ducha i radością!
Kowalski, Fred – mix owczarka podhalańskiego
wiek: około 2 – 3 LATA
znaki szczególne: GRZYWA i BACZKI
płeć: PIES
kastracja: TAK
Jeśli zastanawiasz się czy byłbyś odpowiednim domem dla Kowalskiego i/lub czy Kowalski pasuje do Ciebie – zadzwoń! porozmawiaj! Chętnie odpowiem na wszelkie pytania :)
http://www.podhalan.fora.pl/szukaja-domu,12/przyslowiowy-kowalski-kompakcik-do-bloku,5019.html
KONTAKT: w sprawie adopcji: Iwona, 601 642 857
UWAGA: chcąc zaadoptować Kowalskiego musisz wyrazić zgodę na wizyty przed i po adopcyjne oraz podpisać umowę adopcyjną!"
Nadal trochę za długie dnia 22 Luty 2013 21:02:41, w całości zmieniany 1 raz
Hahaha, widzicie! to nie takie proste skrócić tekst - nawet matka ma z tym problem
Dzięki za rady - muszę się teraz przyjrzeć co poprawiłaś i dopasować z tym co ja poprawiłam
ejjj czy kowalski ma wasa? na zdjeciach wyglada tak jakby z wasem byl.cudnie.
niech ten moj chlop w koncu sie opowie..,
no dobra...przydusilam marudera... malzonek..przychyla sie ku kowalskiemu...czy mozna byloby sie spotkac ? moze jakas kawka? wzielabym stado- tu chodzi o meza..musze zainfekowac go "psim spojrzeniem: bo ja tam i tak zakochana w kazdym bialasie. niech chlop potem w domu trawi.
kociewie - a konkretnie?w niedziele jedziemy do domu przez bydgoszcz swiecie itp.moglibysmy odbic z trasy. dnia 22 Luty 2013 23:44:29, w całości zmieniany 2 razy
Coś mi się widzi, że Ty ipsi niezła aparatka jesteś
Na pw Ci napiszę namiary
Na FB, na mojej tablicy umieściłam ogłoszenie dla Kowalskiego - jak ktoś mnie ma w znajomych to zapraszam do częstowania się. Jednocześnie czy ktoś mi może podpowiedzieć, jak to zrobić, by jakiegoś linka czy cuś skopiować, bym mogła wklejać tu i tam???
Jak się czuje Fred Kowalski?
Co nowego u niego słychać??
chyba go ipsi porwala.....
Szuka wiosny
No niestety... mam złe wieści...
Kowalski totalnie nie nadaje się do dzieci!
Wzięcie go do domu grozi totalnym...
...rozanieleniem rozpasaniem i lenistwem, co skutkuje brakiem stróżowania !
A mówiłam że koleś jest bezbłędny?
No masz ci los....to straszne. Zupelna porazka.
Leff czy kotek?
:):):):)
Leffotek
Fredziu!
Jesteś bossski
No niestety... mam złe wieści...
Kowalski totalnie nie nadaje się do dzieci!
Wzięcie go do domu grozi totalnym...
...rozanieleniem rozpasaniem i lenistwem, co skutkuje brakiem stróżowania !
A mówiłam że koleś jest bezbłędny?
Nie no typowy podhalan - morderca, zalizuje na śmierć.
A jak mu się laserowe oczy świecą
Buziaki leffku
Śliczny leffek i jaki groźny
Muszę się Wam pochwalić! U nas dzisiaj przełom! nie wiem właściwie czy pisać to tutaj czy u Dunajka, ale... chłopcy (bo jak są niegrzeczni to są chłopaki ) zaczęli się przymilać do siebie i zaczepiać do zabawy A już byłam gotowa stracić wiarę w mojego Dudusia i myśleć, że on tylko dla suczek potrafi być miłym przewodnikiem po naszym domu O ja niedobra
Tylko błagam nie proście o zdjęcia, bo ponad wszystko oni jednak obaj uwielbiają ludzi i nie da im się zrobić zdjęcia w tych "zalotnych" pozach zaraz lecą do człowieka!
Ale miałam dzisiaj naprawdę wspaniały pokaz psiego języka! Uwielbiam ich! i chyba nie oddam
No popatrz, a ja nawet miałam pytać bo myślałam, ze Kowalski porwany przez Ipsę
A z tymi zdjęciami to wiem o czym mówisz, jak ma to samo jak tylko chcę zrobić zdjęcie "w ruchu" to się nie da bo od razu leci do mnie i mam wypaćkany nosem obiektyw
Fajnie, gdy piesy się lubią
ipsa paskudnie choruje z cala rodzina narazie nie moze porywac niestety ale tylko niech powroci do swiata zywych
No i odjechał Fred Kowalski do swojego nowego, mam nadzieję i jestem przekonana, stałego wspaniałego domu...
Chciałam z tego miejsca jeszcze raz serdecznie podziękować Ushee, bez pomocy finansowej, zaufania i wsparcia której, pewnie nie zdecydowałabym się na wyciągnięcie Kowalskiego ze schronu i poszukiwania mu nowego domu! WIELKIE DZIĘKUJĘ!!!
Kowalski to wspaniały, radosny i posłuszny pies! Pełen energii i miłości do człowieka! Zobaczyli to w nim jego nowi Państwo, którym też baaaardzo serdecznie dziękuję za ich decyzję! Niech Wam się szczęści Kochani!
Tak Kowalski się wita i siada do założenia obroży i smyczki:
I pojechal
Jeszcze trochę niepewny, jeszcze z samochodu chciał wyjść do mnie, przytulić się... ale wiem, że jechał do swojego DOMU STAŁEGO!!! i to dało mi siły, by wepchnąć go spowrotem
Dziękuję również wszystkim, którzy trzymali kciuki i wspierali dobrym, szczerym słowem
The End
Jakby zdawał się mówić zachwycony: Ach, kobieto co to były za czasy u Zuzalon :) dnia 22 Marzec 2013 13:25:35, w całości zmieniany 1 raz
Powodzenia Fred !!
No to Kowalskiemu się udało!
A jakies wiesci z domu :)
wiesci beda wieczrem jak wszystko ogarniemy i dzieciaki spac pojda.za chwile idziemy na spacer:)narazie wszystko ok:)[/img
ipsi !!! gratulki !! wszyscy widze zostali przekonani !! :)
No to powodzenia Fred i ipsi
Super Powodzenia!!
Jakie tu świetne wieści !
Zuzka , otrzyj łezkę tęsknoty ...
Następna bieda na pewno pozwoli się pokochać
Może Bulinka? Ona taka biedna z tymi chorymi nożynami, nikt jej nie chce...
fred kowalski teraz zwie sie ozzy i mamy nadzieje ze nie bedzie nietoperzy wcinal;)
ruda zdziwiona jest. jak sie pojawiam ja to mam psy pomiedzy nogami.na wyscigi. pfff udaje ze nie zauwazam ich wtedy. ozzy po 2h w oddzielonej czesci zostal wypuszczony na cale podworko i sobie z hera chodza.razem siedza na schodach itp. jest poploch u rudej kiedy kumpel chce jej pod ogonem inspekcje zrobic.ogon pod siebie i ucieczka
razem obszczekuja wszystko. pojawi sie czlowiek za plotem- obszczek.dupsko w dupsko. zadziwiajace jest to ze zadne do bud nie wlazi. siedza i marzna. bialy za chiny nie chce wejsc do zadnej budy spi sobie na sniegu.zgroza bo na noc jest w czesci gdzie jest buda hery....a hera dostala nowa.no jakos to bedzie.planujemy bialasa na noc zamykac moze przez week.zobaczymy co i jak.
podworko mam przystrojone zolto na wielkanoc.obsikane wszystko.lukalam na psa jak robil obchod.wszystkie krzewy ,,slupki...itp.skad on mial tyle w pecherzu
z jedzeniem bez rewelacji-podziubal i tyle.
z pierwszych obserwacji-kolo jest dzieciuch -zaczepia do zabawy mnie,here..pomrukuje, kreci dupskiem i szusy robi.hera oniemiala ze zdziwienia no nie bawimy sie.staramy sie narazie poprostu byc.poglaskac jednego potem drugiego i zostawiac ekipe zeby najpierw sie ona dotarla.mam nadzieje ze to dobry kierunek.
ozzy skacze na czlowieka i podgryza lapska- na zasadzie ej tej baw sie baw. doskonale jednak reaguje na nie wolno. slucha sie tez jak kaze zostac pod schodami kiedy na nie ja czlapie;) na moje oko duzo bedzie mozna bialasa nauczyc:)
skonana jestem dzisiejszym dniem -zobaczymy jak jutro bedzie
edit: bocian przyszedl i oznajmil ze hera w swojej budzie a ozzy w nowej w przedsionku.hymm i caly plan zamkniecia go na ograniczonym terenie padl.uhh.wez sobie tu cos zaplanuj czlowieku.
dnia 22 Marzec 2013 19:26:31, w całości zmieniany 1 raz
Już oni się podzielą łóżkami.
Hera woli spać na swoim - i wcale się jej nie dziwię
Ale fajnie się czyta Ozzy to prawdziwy lew Spokojnej nocy!
Powodzenia w nowym domu Ozzy Kowalski i jego rodzinko
Powodzenia niedźwiadku Ozzy
Super wyglada :) Szczescia :*
Może Bulinka? Ona taka biedna z tymi chorymi nożynami, nikt jej nie chce...
Budgie, śledzę wątek Bulinki i mnie ona też bardzo poruszyła i chętnie bym jej pomogła, ale niestety nie mam możliwości, zwłaszcza sama...
Nie jest tajemnicą, że jakiś czas temu moje drogi z fundacją się rozeszły, ale chciałam pomagać psom naprawdę w potrzebie! Dlatego zaoferowałam swoją pomoc jeszcze kilka razy, w tym ostatnio dla dwóch innych suk z czego jedna trafiła już szczęśliwie do DS, a druga do hotelu.
Liczę się z tym, że teraz pod moim adresem polecą kolejne ataki albo dyplomatycznie, jak zawsze odwróci się kota ogonem i napisze o "bardzo ważnych powodach" i choć jeszcze się nie do końca umiem z tym uporać, to zaczynam mieć to już w poważaniu... Nie muszę tu być! Ważne, żeby zostało "kółko wzajemnej adoracji".
Konkludując: poza różnymi innymi powodami, jest jeszcze taki, że ja mam schody i nie mam żadnego innego miejsca, poza domem i tymi nieszczęsnymi, śliskimi schodami, w którym po ewentualnych operacjach Bulinka mogłaby dochodzić do siebie...
Chciałam jednak i mogłabym pomóc suce, która podobno po "odbudowaniu się" w hotelu ma pojechać do DT, które w moim odczuciu więcej mogło by dać właśnie Bulince, która notabene jest bliżej...
Zobaczę co dalej....
p.s. A że wątek Kowalskiego vs Ozzy'ego to może poproszę jeszcze tylko, żeby już nie mieszać tutaj tematów i psów, a ewentualnie Ipsi możesz z Ozzym też "pójść" do działu "nasze psy".
Pozdrawiam. dnia 24 Marzec 2013 19:08:57, w całości zmieniany 1 raz
Rozumiem, decyzja przyjęcia suni z chorymi łapakami musi być dopasowana do możliwości, wiem, wiem jak to jest ciężko. Już siedzę cicho.
Ipsa - zakłądaj Ozikowi watek w naszych psach
Dla zainteresowanych co u Ozziego Fotki od najświeższej do tych po przyjeździe do swojego DS
na spacerze
zla kobieto znowu uszy mi wyczyscilas..obraze sie
biedny pies po zakropleniu cudem na kleszcze. nie udalo sie zrobic foty z tarzania
gilgotki..gilgotki ..cios ponizej pasa:p
piton zrobil sobie kuku w nos. ale jak sie ryje po ogrodzie to w koncu na cos sie trafiii uhhh.teraz strzela sznupy lezac i maskujac soba dziure w ziemi.(ze niby co? nie zauwaze ze tam dolek tez kopal:p)
smażalnia
tolerujemy sie i juz razem namierzamy wrogow
sznupy strzelam zawodowo
Zdjęcia super i widać, że ma SWÓJ dom.
Ma takie pola do spacerowania, jak moje smoki
Jaki on śliczny
Co to DOM robi z psa
Zdjęcia super i widać, że ma SWÓJ dom.
... i swoją, ekhhhm... kanapę
...a także swoje róże:
i swoją... pidżamę (?)
Ale ponad wszystko ma miłość swojej pańci, co to daje mu się nawet schrupać
Dziękujemy za uwagę i pozdrawiamy :)
ło Matko jedyno!!!
Nie wcinaj Pańci, bo we doopkę oberwiesz Kowalski!
Pańcię miziać trzeba, że taka kochana... i piżamkę nawet dała
Pozdrawiamy dnia 01 Lipiec 2013 12:37:40, w całości zmieniany 1 raz
Do twarzy mu w tej pidżamce
Ma inna na każdy dzień tygodnia ?
widać, że piesio szczęśliwy, nowa pańcia też