Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Proszę o opinię, co taki sen może znaczyć?
Śniło mi się że w moim domu jest specjalista od feng shui. Mówi że będzie wszystko ustawiać tak żeby było korzystnie.
Na stole leżą sznurki. Ona je zwija. Ja mówię, że tak, koniecznie trzeba to uprzątnąć bo to jest moje ZYCIE. W sensie, długość życia.
A ona na to, że i tak długo nie pożyję bo mój czas się już kończy !
Jestem zdziwiona, że to już zaraz czas umierać. Zastanawiam się tylko czemu tak młodo (co dla kogo młodo )
Ale nie rozpaczam, ani się nie boję.
I zaraz widzę że jestem w nowym wcieleniu (!!), ale jako dorosła kobieta.
Wiem że umarłam w tamtym wcieleniu.
Jak ja mam to rozumieć?!
Ewuś twoja interpretacja zabrzmiała mi tak, że norrrrmalnie sama sobie zazdraszczam
Ale te sznurki , snury właściwie - ich długość miała we śnie świadczyć o tym, ile jeszcze życia mi pozostało. I ta szpecjalistka stwierdziła że mało. Że czas się zbierać. A sznur był pocięty na kawałki.
MiMi...
Sznurki pocięte, a Ty jeszcze chwyciłaś jeden mały kawałeczek starego i próbujesz po staremu ?
Eeee...
Buziaki dla Ciebie i ekspertek
TAM W GORZE 50 lat naszego ziemskiego zycia,to jak 5 dni,wiec pewnie o to temu komus chodziło,ze juz nie duzo Ci zostało,bo dla nich 50 czy 100 lat to pikus:)
Miałam kiedyś taki sen z wyraźnym zaznaczeniem różnicy czasu tu i Tam.Więc mogę potwierdzić i zgadzam się z tym co napisała Ewa
Gdzieś już tu pisałam, ale nikt mi nie odpowiedział, może przeszedł jakoś niezauważony ten opis,więc tu wpiszę, może ktoś mi rozjaśni?
Ewcia, może Ty?
Nad ranem przysnęłam wreszcie (zapalenie pęcherza mnie przeczołgało) i przyśniło mi się, że trafiłam do miejsca w którym mam się dowiedzieć czegoś szczególnego na temat świata duchowego. Jestem podekscytowana spotkaniem z jakąś mądrą kobietą, która wyjawi mi ważne informacje, po których moja dusza będzie mądrzejsza.
A potem pojawiły się dusze, kilka dusz, brudnych, szarych, takie szare zacieki miały na sobie. Jedna z dusz, nie przybierając kształtu ludzkiego, taką właśnie szarą smugą wpadła w ciało maleńkiego dziecka, niemowlęcia, aż nim wstrząsnęło!
Inna z kolei dusza bardzo się chciała do mnie przytulić. Chciała żeby jej pomóc, i lgnęła do mnie. Przestraszyłam się i powiedziałam tym duszom, że nie jestem jeszcze gotowa żeby im pomóc. Chodziło o oczyszczenie ich z tej szarości. Dusze nie robiły mi problemów, odeszły ode mnie.
***
I jeszcze jeden:
przyśniła mi się moja śp. babcia. Pytałam jak jej tam jest, w zaświatach. Mówiła że dobrze, że jej się tam podoba. Spytałam co z dziadkiem. A... leczy się, ma takie ciemne cięcia na plecach.
Pytałam ją podekscytowana, że może wreszcie zrozumiem... dlaczego umarła moja córeczka. Babciu powiedz mi, ty jesteś TAM , to na pewno wiesz!
Wielkie rozczarowanie.
Nie wiedziała, w ogóle nie skojarzyła mojego dziecka.
W końcu odpowiedziała: widocznie Milenka nie mogła zrobić inaczej.
no to się dowiedziałam..
Miałam dziwaczny sen.
Pracowałam w "księgach wieczystych", chodziłam po budynku , odnajdowałam rzeczone księgi i dokonywałam wpisów zgodnie z napływającymi wnioskami. Na taki wpis miałam 1 godzinę. Budynek nie przypominał sądu , raczej podobny był do Banku Gringota (czy Greengota?) z Harrego Potera.
Tylko gnomów nie widziałam.
Pewnie przyśnił mi się dlatego, że pracuję w Kancelarii
no niestety, jak zwykle, najważniejszego nie pamiętam