Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
znaleźli lampkę ze srebra
pod piramidami
i potarli
kobieta siedzi na własnych piętach
pogryza daktyle figi rodzynki
a mastyks woniejący wonnie
i henna dłoni
i topaz oka
i przegub branzoletokształtny
śliczne są
gazela! serafe!
ma ci ona
pod fałszywą brzemiennością
nadzieję pustyni:
dar Proroka dla nieprorokujących:
gdy was śmierć ukoi
mnie da wyzwolenie
bum!
dziarsko śpiewając
wieża babel idzie do nieba
pełna gwoździ śrubek gałek ocznych
nasycona ponczem krwi
nakarmiona ochłapami ud rąk pośladków
milionami marzeń
gównem rzeczywistości
a w metro układając metrum
wyjmował śrubę z mózgu
jakiś bezręki poeta
proza!
Bez bezpalcej niedłoni - konsumuję przyprawiając imbirem ))
ująłem w bezpalcą bezdłoń i ciachłem se!
dziarsko śpiewając
wieża babel idzie do nieba
pełna gwoździ śrubek gałek ocznych
nasycona ponczem krwi
nakarmiona ochłapami ud rąk pośladków
milionami marzeń
gównem rzeczywistości
- ...takiego Cię lubię najbardziej
gdy przez tą mnisią sukmanę
absolutnego spokoju
zaciśnięte wargi
wysyczą stłamszony okrzyk albo jęk tylko
albo iluzję jęku
albo obraz bolesny prawdziwy
chyba zmilczę, bo co bym nie napisała będzie zbyt płaskie...