Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Ilość białego futerka bezdomnego ostatnio poraża.
W kasie pusto, ale muszę go zgłosić Oto:
Max koszalińskiego schroniska
http://www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20131122/KOSZALIN/131129853
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=576580012397971&set=a.425535530835754.106567.202799436442699&type=1&theater131129853
Może ktoś go wypatrzy
No jak to????
Przecież Max miał w schronisku w Koszalinie się znaleźć tylko tymczasowo na warunkach hotelowych a później wrócic do domu
Nie wiem o co chodzi dzisiaj został ogłoszony na stronie schronu i w lokalnej prasie.
Jeżeli go dobrze rozpoznaję to był szkolony u trenera gapowego, ale muszę się upewnić.
Możliwe, bo już ok. 1-1,5 roku temu właściciele zwracali się do nas z prośbą o pomoc psu, bo sobie z nim nie radzili- pies robił co chciał, ale ostatecznie zdecydowali, że Max zostaje w domu i będą pracować z nim.
Ostatnio okazało się, że Pani jest ciężko chora, ale szukali dla psa tylko tymczasowego rozwiązania...
A teraz okazuje się, że go oddają
To na pewno ma związek z chorobą Pani. Ja bardzo często widziałam Maxa na spacerze ze swoim Panem.
Właściciele proszą dla niego o mieszkanie w domu, bo do takiego jest przyzwyczajony.
Czyli jednak trafil do schroniska ...
Max ma dom i hektary i kota i...koleżankę
a to sie stało pedzikiem,oj gdyby wszystkie miały takie szczescie
No jak to????
Przecież Max miał w schronisku w Koszalinie się znaleźć tylko tymczasowo na warunkach hotelowych a później wrócic do domu
Być może sytuacja się zmieniła.
Pan Maksa był potwornie przybity kiedy z nim rozmawiałam.
Najważniejsze, ze pies trafił do psiego raju.
On był pod opieką fundacji, czy schroniska ?
Przenieść do udanych adopcji, czy do adoptowanych ?
Max był schroniskowy z naciskiem na słowo.... BYŁ
BYŁ to w tym przypadku piękne słowo
Przeniosłam
Max ma dom i hektary i kota i...koleżankę
Swietnie :)
Parę minut temu dostałam telefon, że nie żyje pierwsza Pani Maksa. Zmarła dziś rano, po długiej ciężkiej chorobie.
Mimo choroby bardzo się martwiła o jego los i bardzo była zadowolona, że trafił do dobrych ludzi.
Dobrze, z Maxio znalazl dobry domek, a nie trafil do schronu
Bardzo często widziałam byłych właścicieli Maxa na spacerze z ulubieńcem. Wiem, że Maxiu był szczególnie pupilem pańci...
Najważniejsze, ze pies trafił do psiego raju.
Niestety dosłownie
Niedawno dowiedziałam się, ze Max po jakimś czasie wrócił z tej "cudownej adopcji", ponieważ podobno kogoś zaatakował. Nie szukano mu kolejnego domu.
Po obserwacji w schronisku został uśpiony
[*
Maxiu poszedłeś za swoją Panią, widocznie bardzo tęskniłeś za nią i nie potrafiłeś sobie znaleźć miejsca na Ziemi....
[*] dla Ciebie piesku
Biegaj szczęśliwie za TM dnia 16 Lipiec 2014 22:28:48, w całości zmieniany 1 raz
Ojej taki młody pies