Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
"Podstawą jest to, że jesteśmy naszymi mózgami, a nasz umysł jest wytworem naszego mózgu oraz morza innych mózgów dookoła nas."
Mój umysł już zadziałał Dla mnie mózg, umysł to punkt z którego "startuje" uwaga penetrująca świat przy pomocy zmysłów
Ostatnio w tv promowana jest seria filmów na NationalGeographic pt. "Pułapki umysłu", który traktuje o podobnych kwestiach.
Przychodzi mi teraz na myśl to, że w fizyce jest taki termin "efekt obserwatora", który tłumacząc za wikipedią, odnosi się do zmian jakie sam akt obserwacji wprowadza do obserwowanego zjawiska. Połączenie tego co Freya przytaczasz w artykule z tą teorią a także z myślą propagowaną chocby przez Papaji'ego, utwierdza mnie osobiście w przekonaniu, że ww. matrix to fakt.
Patrząc na ten świat dochodzę do wniosku, że nie chcemy tej wiedzy przyjąc i traktujemy ją raczej jak kolejny news. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ kolejnym krokiem w zrozumieniu jest uzmysłowienie sobie tego, że wszystko to z czym się utożsamiamy, to co postrzegamy jako siebie, to z czym się identyfikujemy, jest częścią tego matrixa.
I nie ma w tym nic kontrowersyjnego, nic, absolutnie. Na czymś to ustrojstwo jest oparte, coś jest bazą na której ludzie budują "swoje prawdy". Czy ta baza zostanie kiedyś rozpoznana? Wg mojego obecnego poglądu: nigdy, bo gdy już zaobserwujesz coś co nazwiesz granicą wszechświata, sama granica przesunie się o kolejne 20% dalej.
naturą wilka jest życie w stadzie.
zawsze znajdzie się jakiś odmieniec
Poza tym nawet w stadzie można czuć się samotnym , skoro taki był np. plan : )
w iluzji zwanej życie , można wszystko zaplanować, czyż nie ? przecież to tylko część Gry , w której Wszyscy bierzemy udział
Ajna , zbyt wiele sobie chyba nie podyskutujemy , bo piszemy o tym samym, Obie znamy tę Grę
– Wiele z tego, czego doświadczamy, jest tworzone przez nasz mózg, a w rzeczywistości tego tam nie ma. Żyjemy w symulowanym Matriksie naszej własnej produkcji. Nie mamy żadnego bezpośredniego kontaktu z rzeczywistością: wszystko podlega interpretacji – dodaje naukowiec.
Myśle ,ze nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego jakie władanie nad nami ma nasz mózg.Jak bardzo nas ogranicza i warunkuje.I jak "po swojemu" wszystko interpretuje:) Ktos kiedyś powiedział,że: "ile ludzi tyle światów".Nie ma więc jednego identycznego świata. Każdy z nas patrząc na tą samą rzecz widzi coś innego,przeżywajac dany problem przeżywa go na "swój sposób",itd...
W zależnosci jak zostalismy ukształtowani od najwczesniejszego dzieciństwa(przez rodziców, ksiezy ,szkolę, przyjacioł, )w zależności jakie wbito nam dogmaty i przekonania, i w zaleznosci od okolicznosci jakie dominowały w naszym życiu- odpowiednio ukształtował sie "nasz świat"-świat złudzeń.
Myśle ,że jedyną drogą do wyjscia poza Matrix jest medytacja.Ale żeby dała rezultat trzeba medytowac systematycznie.(ufff ten czas!)