Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Witajcie!
Na forum trafiłam chyba w jego początkach, bo było tu okropnie pusto, a dziś znów się tu znalazłam i postanowiłam podczytywać i może nawet czasem się udzielić..
Szczerze mówiąc, nie jestem w stanie stwierdzić, czy jestem mono- czy poliamoryczna, może to z racji faktu, że jestem jeszcze młoda. Ale jednak najważniejsze relacje w moim życiu zawsze miały coś wspólnego ze związkami otwartymi, a ostatni związek, niemalże dwuletni (choć przyjaźń i wspólne pomieszkiwanie rozkwitły 3 lata wcześniej) - to już, z mojego punktu widzenia, wyższa szkoła jazdy.. Mój mężczyzna miał żonę i dzieci, ta z kolei także pozostawała w wieloletnim związku z innym. wszyscy bardzo dobrze się znaliśmy, wręcz przyjaźniliśmy, okresami nawet wspólnie mieszkaliśmy.. Rok temu rozstałam się z tym mężczyzną, jednak z jego żoną i dziećmi do dziś łączy mnie naprawdę silna więź..
Jednak we mnie jest mimo to (a może właśnie przez to?) spora potrzeba jakiejś 'wierności', choć podejrzewam, że raczej ze względu na zazdrość i wizję snute o własnym spokojnym życiu, niż sposób myślenia.. Nie chcę się określać po którejś ze stron.. Chcę tu z Wami być, bo temat jest mi po prostu cholernie bliski i bardzo dobrze znany..
Hej
Witam Cię serdecznie. Moim zdaniem związek otwarty jest, czy też może być formą poli. Co do tego, czy jest się "poli", czy "mono" - wg mnie samemu trzeba to poczuć, samookreślić się(dla siebie), nie tu przymusu by wpasowywać się w jakąś "konwencję" - najlepiej znaleźć coś w czym dobrze się czujemy (mniejsza o nazwę).
Z pisaniem na forum - istotnie .
Pozdrawiam serdecznie