Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Ile i jakich było garów, łych, mich i ile zabrakło?
Na pewno brakowało misek, łyżek i kubków dla klientów, dzbanów do nalewania trunków (po 1 dzbanie na trunek powinno być ...)
Łych akurat nie brakowało. Garów co najmniej ze dwóch, ale głównie dlatego, ze zaczęły dziewczyny robić dania od Pocztu, co było raczej bezsensowne (w końcu menu karczmy to były dania od Pocztu). Tym niemniej dwa gary więcej by się przydały. Mich za to i naczyń do przechowywania półprodutków i gotowych produktów brakowało w cholerę. Dzbanki też im więcej tym lepiej (np. podpiwek musiałyśmy serwować w dwóch dzbankach, jeden na stół wysoki, drugi niski i zabrakło dzbana na wodę).
Się zgadzam całkowicie...miski, koszyki do półproduktów ze dwa gary, może kilka misek, łyżek i kubków, bo te w których podawałyśmy wszystko na stół były nasze...i kilka dzbanów...jak przychodziły dwa obozy i piły 3 rodzaje trunków, dzbanów robiło się 6....
A jak chcecie to rozwiązać na przyszłość? Bierzemy się w wolnym czasie do roboty i w ramach odrabiania pańszczyzny wykonujemy naczynia gliniane i drewniane? Czy myślicie o zakupie wszystkiego? Jak coś to w drewnie mogę się pobawić przez jesień zimę i kilka (kilkanaście - jeśli jakieś ładne drewno skołuje) misek zrobić. Muszę tylko solidne ciosło dorwać.
Parę misek wydymaliśmy z Kubusiem na Pomeranii
Ja w domu ostatnio wydłubałam kolejne korytko bo do rodziców śliczna brzózka opałowa przyjechała w której rewelacyjnie się dłubie. Można na stepach w ramach warsztatów zrobić znowu jakieś.
Co do zakupu to super by było tylko to droga impreza niestety. Ale Asia w glinie umie więc może ładnie się do niej pouśmiechamy
Będziemy brali od ludzi z projektu, jednakże muszą wiedzieć, by przywieść dodatkowe (i jakie) naczynia do karczmy, bo my z własnych środków wielu rzeczy nie kupimy, to co się da - można zrobić. Możemy glinę na wyposażenie karczmy zakupić lub nakopać- jeśli będzie wiadomo ile jej trzeba, ale lepienie i wypał, to praca własna ...
Ja może wrzucę listę tego, co poszło ode mnie do karczmy, dajcie też info co daliście, wówczas powstanie nam lista co mieliśmy, lista co potrzeba, lista, co należy wymienić (róbcie to przez kopiowanie mej listy i dopisywanie do listy)
co mieliśmy:
1. kocioł ok 25 l - do upiększenia
2. kocioł ok 20 l - do upiększenia
3. patelnia żeliwna ok 22 cm średnicy - na podsmażanie, na drobne - do wymiany
4. garnek żeliwny ok 2,5 l - do wymiany
5. garnek żeliwny ok 4 l - do wymiany
6. kociołek miedziany ok 4l
5. duża "miska śląska" co się Mirce podpłomyki paliły
6. kociołek miedziany ok 0,7l
7. dzban gliniany ok 2,5 l - był na stoły
8. dzban ceramiczny ok 1,5 l (był na olej do prac wewnętrznych kuchni) - do wymiany
9. koszyki ze słomy z 3 szt - małe
10. koszyk wiklinowy mały
co potrzeba:
1. dzieże ...
2. kubki dla klientów z 10 sztuk
3. miski dla klientów z 10 sztuk
4. łyżki z 10 sztuk
Ja przywiozłam duży kocioł, ale nie powiem ile litrów, bo nie wiem
Michę drewnianą, michę glinianą.
Przede wszystkim łychy i czerpaki.
Wiadro.
moje były:
2 dzbanki
2 korytka
a do tego sporo mniejszych rzeczy - kubków itp., łącznie 3 koszyki
bardzo by się przydały dzbanki, zwłaszcza duże, tak z 1,5-2 l co najmniej, nie wiem na ile to da się samemu zrobić
na stoły to wiadomo - jak najprostsze komplety, a do kuchni przede wszystkim duże michy, bo mniejsze kubeczki czy talerze to mamy w pewnej ilości własne, tak jak i koszy trochę, noży prywatnych wystarczało. Jakby nie było potraw pocztowych to z garami nie byłoby problemu, więc to, czy potrzeba ich więcej zależy od planowanej ilości potraw.
Ważne - świetne byłyby jakieś skrzynie na produkty -byłyby schowane i nie syfiły się. no i jakieś szmatki do zakrywania tego co jest nie teges, ale skrzynie bardzo by pomogły, nawet bez zamknięcia, coś prostego zbitego z dech - łatwo można przykryć
ja bym jeszcze jakiś obrus na wysoki stół dała, a co, niech będzie na wypasie
a dla nas do kuchni jakieś ścierki, "łapki" do garów