ďťż
Strona Główna Kobieta, mężczyzna, przyjacieleKoniec świata 21/12/12Lola- przyjaciółka całego świata znalazła cudny dom!Mistrzostwa Świata 2015Praca w Policji a wiek i budowa ciałaFANTASY Królowa OceanówDostanie się do PolicjiKomisja lekarska Psycholog Psychiatra WrocłąwMiejsce zamieszkania i praca - ABO30.06.2012 SŁUPSKRekrutacja
 

Kobieta, mężczyzna, przyjaciele

Cześć.

Mam takie pytanie... Wiecie może, od czego zacząć budowę świata fantastycznego, przy założeniu, że świat ten to:

- rasa (wraz z charakterystyczną dla niej kulturą, religią, obyczajami, językiem, alfabetem, historią etc.)
- miejsce akcji

Mam zamiar coś takiego zbudować, ale jest tego tyle, że po prostu nie wiem, gdzie włożyć ręce.


Jeśli nie wiesz, gdzie włożyć ręce sam z siebie, to nikt inny Ci nie pomoże. Osobiście odradzałabym.
To znaczy... Chcę spróbować. Nie wiem, co z tego wyjdzie, ale nie zaszkodzi mi.
Chodzi tylko o wskazówki, coś jak poradnik.
Nie ma wskazówek, a wszystkie poradniki na ten temat, osobiście, uważam za bzdurne. Świat nie jest meblem z Ikei, do którego montażu zgubiłeś instrukcję i prosisz doświadczonego w dziedzinie człowieka, żeby Ci pokazał, jak trzeba to poskładać. Wiesz, co by Ci z czegoś takiego wyszło? Jakaś sucha, maszkarowata kopia bliżej niezidentyfikowanego monstrum. Nie mam pojęcia, dlaczego większość autorów (i prawie wszyscy internetowi twórcy) zapomina o nieszczęsnym świecie, traktują go po macoszemu, jak coś, co się po prostu robi, żeby ich genialna historia miała jakąś uroczą, tekturową scenerię.
Świat jest żywą istotą, rozległym, zmiennym i humorzastym bohaterem obecnym we wszystkich scenach. Powstaje z ziarenka piasku, które ni z tego ni z owego uderza Cię w głowę i zmusza do spotkania chodnika w samym sercu miasta. Później nagle wypuszcza korzenie, konary, gałęzie, kilka chmur i dwa kufle. Wybuchnie kwiatami rosnącymi tylko na trupach, powietrzem przypominającym schnące pranie i rękami pasącymi się w rybich koronach. Nie powstrzymasz go, nie opanujesz, nie wymyślisz, bo to on będzie dyktował warunki, nie Ty. Aż w końcu rozsadzi Twoją głowę, jak Baobaby niszczące planety w Małym Księciu. Usłyszysz, jak Twój mózg wyda z siebie uroczy dźwięk przypominający coś pomiędzy mlaśnięciem i kuknięciem, zobaczysz, jak pięknie rozbryzguje się na ścianie, kreśląc agonalny pejzaż ku czci swoich nowych bogów...
I Ty chcesz poradnik? Mam w punktach wypisać, od czego zacząć, przez co przejść, którędy nie iść i gdzie skończyć? Nie, mój drogi, wskazówek nie dostaniesz, bo skazałabym Cię nimi na stworzenie jakiegoś ułomnego tworu, odstraszającego swą bladością i marnością. A nie chciałabym odpowiadać za tak potworną krzywdę.


Eeeem... Chyba się nie zrozumieliśmy. Nawijasz o świecie rzeczywistym, kiedy to ja chcę zbudować świat fantastyczny.

Mniejsza, nie było tematu...
Rzeczywistym? Tak, wyraźnie się nie zrozumieliśmy...
cóż, świat fantastyczny, choć oczywiście posiadający te magiczne rzeczy, rasy, itp, powinien być jednocześnie prawdziwy, rzeczywisty i dopracowany. Powinien być tak zrobiony, by można było śmiało wyobrazić sobie najdrobniejszy szczegół i jeśli samemu nie wie się jak zabrać się do tego, by taki był, to nikt nie da rady dać takiej instrukcji. Popieram więc to, co napisała Nae.


Świat jest żywą istotą, rozległym, zmiennym i humorzastym bohaterem obecnym we wszystkich scenach. Powstaje z ziarenka piasku, które ni z tego ni z owego uderza Cię w głowę i zmusza do spotkania chodnika w samym sercu miasta. Później nagle wypuszcza korzenie, konary, gałęzie, kilka chmur i dwa kufle. Wybuchnie kwiatami rosnącymi tylko na trupach, powietrzem przypominającym schnące pranie i rękami pasącymi się w rybich koronach. Nie powstrzymasz go, nie opanujesz, nie wymyślisz, bo to on będzie dyktował warunki, nie Ty. Aż w końcu rozsadzi Twoją głowę, jak Baobaby niszczące planety w Małym Księciu. Usłyszysz, jak Twój mózg wyda z siebie uroczy dźwięk przypominający coś pomiędzy mlaśnięciem i kuknięciem, zobaczysz, jak pięknie rozbryzguje się na ścianie, kreśląc agonalny pejzaż ku czci swoich nowych bogów...


Ależ to jest pięknie napisane :)
Niedostatecznie pięknie, by oddać splendor naszej wizji, ale jak na post pisany w stanie, w którym był pisany, może być. Osobiście nie czujemy się usatysfakcjonowani. Za mało słów, zbyt dużo esencji. Poprawimy się przy następnej okazji.
Świat fantastyczny musi być realnym (niemalże rzeczywistym), aby był dobrym.

Nikt Ci nie powie jak powinieneś się zabrać do tworzenia takiego świata, bo prawda jest taka, że nikt tego nie wie. Jak słusznie zauważyły dziewczyny, on żyje własnym życiem. Nie musisz go konstruować, on powstanie sam podczas pisania. Najważniejsze, by udało Ci się zanotować istotne rzeczy, które się już pojawią - unikniesz wtedy wewnętrznej niespójności.

I postaraj się zmienić sposób myślenia. Świata się nie buduje wg planów. Świat się kreuje, tworzy, zmienia i dostosowuje do rzeczywistości.